Druciki, saperzy, pancerniacy

Choć pozostawali w cieniu maszerujących piechurów i barwnych kawalerzystów, to właśnie oni musieli mieć specjalistyczne wyszkolenie i sprzęt decydujący o skuteczności całej armii.

Łączność – nerw armii. Bez niej niemożliwe jest prowadzenie jakiejkolwiek operacji. W armii II RP stosowano różnorodne środki łączności, a jej żołnierzy w żargonie zwano drucikami. Najpowszechniejszy w łączności był telefon polowy. Ostatnim wprowadzonym modelem był aparat AP 36 w metalowej obudowie. Telefony łączono kablem jednożyłowym w oplocie materiałowym. Tworzono linie za pomocą dwóch żył kabla, ale także używając tylko jednego. Wtedy drugi styk telefonu wpięty był za pomocą uziemienia do ziemi. Patrol telefoniczny układający najprostszą linię polową składał się z dowódcy, 3 telefonistów i woźnicy wozu ze sprzętem. Żołnierze rozwijali kolejne bębny kabla, układając go na drzewach lub sztucznych podporach, stosując narzędzie na długiej tyczce zwane rososzka. Patrol pieszy budował 1 km linii po ziemi w 15 minut, a na podporach w 25 minut. Telefony łączono w sieć za pomocą polowych centrali. W rozmowie nie wolno było używać cywilnego „halo”, stacjom nadawano kryptonimy, a korespondencję kończono słowem „koniec”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Adam Śliwa