Krzysztof Barteczko z Warszawy spakował walizki i jadł śniadanie na tarasie hotelu w Aonang na jednej z tajskich wysepek. Od morza dzieliło go 30 metrów. Był drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Nagle chlusnęła woda …
Na bulwar między hotelem a plażą chlusnęła ogromna fala, która zalała wszystko dokoła. Nie przestraszył się. Pomyślał, że to normalne w tym regionie. Poszedł po walizki. Teraz opowiada, że gdyby wyjechał z hotelu kilka minut później, kolejna fala by go dosłownie zmiotła.
Małgorzata Kobus z Krakowa pojechała do Tajlandii z narzeczonym. Zaraz po tragedii przysłała swojej mamie SMS-a, w którym napisała, że nie wie, co się dzieje, hotel jest zalany, wszędzie leżą zabici. Początkowo myślała, że to atak terrorystyczny. Razem z narzeczonym zabrali rzeczy i zaczęli uciekać w góry.
Igor Borysewicz spędzał święta na Phi Phi, jednej z tajlandzkich wysp. Bungalow, w którym przebywał, woda wypełniła nagle. Przypominał akwarium. Rzucili się do wyjścia. Po chwili znaleźli się na drzewie. „Widzieliśmy dużo ciał, ciał dzieci... Koszmar...” – opowiadał potem.
Cztery dni po tragedii polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podawało, że w wyniku tsunami w południowo-wschodniej Azji na pewno zginął jeden Polak. Świadkowie mówią o jeszcze trzech ofiarach śmiertelnych. Około 60 Polaków zaginęło.
Fala portowa
Tsunami po japońsku znaczy „fala portowa”. Przyczyną tych fal są najczęściej ruchy dna morskiego, związane z podwodnymi trzęsieniami ziemi, lub erupcje oceanicznych wulkanów. Przyczyną powstawania tsunami mogą być również próby bomb nuklearnych lub upadki dużych meteorytów.
Tragiczne tsunami 26 grudnia ubiegłego roku wywołało wyjątkowo silne (9 w skali Richtera) trzęsienie ziemi, które miało miejsce 250 kilometrów od Sumatry. Jego skutkiem było m. in. przesunięcie całej wyspy o trzydzieści metrów na południowy zachód. Sumatra została gwałtownie przemieszczona wraz z jej podmorskimi przyległościami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Stopka