Setki ludzi odpowiedziało na nasz apel, żeby namawiać posłów do wzmocnienia ochrony życia poczętego w konstytucji. Dzwonili do biur poselskich i pisali listy elektroniczne. Akcja wciąż trwa.
Właśnie włączył się w nią arcybiskup Kazimierz Majdański. Napisał listy do wszystkich posłów i senatorów. Ten emerytowany biskup szczecińsko-kamieński ma niezwykły życiorys. Był więźniem hitlerowskich obozów śmierci. W Dachau Niemcy poddali go eksperymentom pseudomedycznym. Jest jednym z kilku ludzi na świecie, którzy je przeżyli i mogli o nich zaświadczyć. „Doświadczyłem całego okrucieństwa »cywilizacji śmierci«” – pisze arcybiskup w liście do posłów. – „Doświadczenia minionego stulecia mówią aż nadto wyraźnie o tym, że segregacja ludzi na lepszych i gorszych jest zdecydowanym krokiem w stronę panowania cywilizacji śmierci. Ludzi »gorszego gatunku« szybko spotyka wtedy okrutna eksterminacja. Dotyczy to zarówno bezbronnych dzieci, jak i bezbronnych ludzi chorych i starych. (...) Nie segregujmy ludzi na tych, którzy mają prawo do życia, i tych, którym go odmawiamy” – stwierdził. Dzisiaj prawo pozwala na aborcję dzieci chorych, poczętych w wyniku gwałtu i kazirodztwa.
Siła wyborcy
Akcja „Solidarni z nienarodzonymi” polega na kulturalnym przekonywaniu posłów do głosowania za pełną obroną życia w konstytucji. Wymyślili ją świeccy katolicy z warszawskiej Fundacji Pro i krakowskiego Stowarzyszenia im. ks. Skargi. „Gość” włączył się w ich akcję. Ludzie zareagowali – potwierdzają to sami posłowie. Niektórzy z nich deklarują, że wszystkim piszącym odpowiadają przez biura poselskie.
Kilku posłów przysłało pomysłodawcom akcji deklaracje, że zagłosują za życiem. Parę osób z SLD zadzwoniło: przestańcie nas męczyć i usuńcie nasze dane z Internetu. Organizatorzy jednak się nie ugięli, bo posłowie po to dostają pieniądze z naszych podatków na prowadzenie biur poselskich, żebyśmy mogli przekazać im, czego po nich oczekujemy. Na tym właśnie polega społeczeństwo obywatelskie. W USA takie akcje są powszechne. I, wbrew pozorom, wywierają na kongresmanach duże wrażenie, jeśli ludzi wyrażających swoją wolę jest wielu. Posłowie muszą się liczyć ze zdaniem swoich wyborców, jeśli w następnej kadencji chcą znowu zasiąść w ławach poselskich.
Wahanie chrześcijan
Największy sens ma przekonywanie niezdecydowanych z PiS-u, Platformy, Samoobrony czy PSL-u. Choć wiadomo też o jednym pośle SLD, który popiera wzmocnienie ochrony życia w konstytucji. Wielu posłów o chrześcijańskich poglądach jeszcze waha się w obawie, żeby nie naruszyć aborcyjnego kompromisu. Boją się, że w przyszłości lewica odegra się i wprowadzi pełną dopuszczalność aborcji. Trzeba jednak zauważyć, że obecnie obowiązująca ustawa jest oparta na chwiejnych podstawach. W przyszłości lewica z łatwością wprowadzi znów aborcję na życzenie, jeśli tylko zyska ponad połowę głosów w sejmie i wymieni kilku sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Lewica na całym świecie wprowadza aborcję i w Polsce nie będzie inaczej.
Jeśli jednak wprowadzimy ochronę życia od momentu poczęcia do konstytucji, będzie to ochrona o wiele trwalsza. Przeciwnicy musieliby zebrać aż dwie trzecie głosów w Sejmie, żeby ją obalić. Czy warto zabiegać o zmianę konstytucji? A może pokornie czekać, co przyniesie los? Odpowiedź przynosi cytat na internetowej stronie naszej akcji: www.nienarodzeni.org.pl. To słowa Jana Pawła II: „Walczcie, aby każdemu człowiekowi przyznano prawo do urodzenia się”. Walczyć można przez przekonywanie posłów (ich numery telefonów i adresy mailowe znajdziesz w Internecie: www.wiara.pl lub w nr. 6 „Gościa” z 11 lutego). A także przez fundamentalne dla chrześcijanina działanie: modlitwę. Stowarzyszenie im. ks. Skargi proponuje: odmawiajmy Różaniec w intencji obrony życia nienarodzonych.
SONDA:
Żródło: Polska Grupa Badawcza (24-28 lutego 2007 r.)
Czy aborcja to zabójstwo nienarodzonego dziecka?
ZDECYDOWANIE TAK - 32,5%
RACZEJ TAK - 33,7%
RACZEJ NIE - 17%
ZDECYDOWANIE NIE - 9,5%
NIE - 7,3%
Czy zapisać w konstytucji prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci?
ZDECYDOWANIE TAK - 24,8%
RACZEJ TAK - 27,6%
RACZEJ NIE - 17,9%
ZDECYDOWANIE NIE - 15,4%
NIE - 14,3%
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak