Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy: nie ma człowieka, nie ma problemu – mawiał Józef Stalin. Ale nawet on nie zdecydował się na legalizację eutanazji.
Ksiądz Władysław Duda, założyciel jednego z pierwszych hospicjów w Polsce od osiemnastu lat siada w Warszawie przy łóżkach chorych, słucha ich spowiedzi, jest świadkiem nawróceń, powiernikiem lęków przed śmiercią. Pytany o eutanazję zamyśla się głęboko: – Nigdy w mojej posłudze nie spotkałem się z przypadkiem otwartej prośby o przyspieszenie śmierci.
Z szacunku dla życia?
Podopieczni ks. Dudy to ludzie terminalnie chorzy, w dziewięciu na dziesięć przypadków ze schorzeniami onkologicznymi, dostarczającymi nie tylko cierpienia, ale też – najczęściej – odbierającymi jakąkolwiek, poza wiarą w cud, nadzieję na powrót do zdrowia.
„Powodów” do śmierci może być jednak więcej, niż samo cierpienie. „Nędza, głód, odrzucenie przez rodzinę, cierpienia fizyczne, brak pieniędzy na lekarstwa, brak jakiejkolwiek opieki socjalnej. Niektórzy ludzie nie są w stanie tego wytrzymać” – wylicza w wywiadzie dla „Trybuny” sen. Maria Szyszkowska, autorka ogłoszonego niedawno kontrowersyjnego projektu ustawy o eutanazji.
Eutanazja w Europie dopuszczalna jest prawnie tylko w Holandii i Belgii. Kilka tygodni temu przeciw stosowanym tam praktykom ostro zaprotestował papież Jan Paweł II. Protest Ojca Świętego był reakcją m.in. na ujawnienie wiadomości, że holenderscy lekarze od 1997 r. „pomogli umrzeć” 22 nieuleczalnie chorym noworodkom. Jeszcze więcej kontrowersji wywołała próba zliberalizowania prawa do eutanazji, tzw. raport o „cierpieniach wynikających z życia” przygotowany przez komisję kierowaną przez zasłużonego profesora psychologii klinicznej Josa Dijkhuisa. Według autorów dostatecznym powodem dla lekarza, aby zgodził się na prośbę pacjenta o uśmiercenie pacjenta może być „zmęczenie życiem” i „cierpienie z powodu życia”. Prof. Szyszkowska tłumaczy, że jej projekt ustawy też zrodził się z… szacunku dla życia i z szacunku dla wolności człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb