Naukowcy w Wielkiej Brytanii stworzyli embriony ludzko-zwierzęce. Jest to niedopuszczalne manipulowanie człowiekiem - ostrzega Kościół.
W Europie wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, gdy dwie brytyjskie placówki naukowe, Uniwersytet w Newcastle i londyński King’s College, dostały od Komisji ds. Zapłodnienia i Embriologii Człowieka licencję na tworzenie i przeprowadzanie eksperymentów na tzw. embrionach hybrydowych. Embriony hybrydowe to takie, które powstały ze skrzyżowania komórki ludzkiej i zwierzęcej. W praktyce wygląda to tak, że do wnętrza komórki jajowej krowy wkłada się jądro komórki ludzkiej z DNA. Licencja dwóm ośrodkom została dana na rok. W tym czasie (prosząc każdorazowo odpowiedni urząd o zgodę) naukowcy mogą krzyżować komórki ludzkie ze zwierzęcymi. Takie hybrydy nie mogą żyć dłużej niż 14 dni. Później muszą zostać… zabite. Nie mogą być też umieszczane w kobiecej macicy.
„Części zamienne” z komórek
Naukowcy mówią, że potrzebują tych eksperymentów, że potrzebują materiału do badania komórek macierzystych. Te, mogąc się różnicować do dowolnych komórek, mają być w przyszłości budulcem „części zamiennych” dla chorych ludzi. Badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi trwają od wielu lat, ale cały czas pojawiają się nowe problemy. Naukowcy nie potrafią skłonić grupy komórek macierzystych, by przeobraziła się w pełni funkcjonującą tkankę, np. komórek nerwowych czy mięśniowych. W badaniach na zwierzętach, po wszczepieniu do organizmu macierzystych komórek embrionalnych, dochodzi do powstania nowotworu. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku komórek, które są pobierane ze skóry, krwi pępowinowej czy menstruacyjnej. Te także potrafią się różnicować, choć nie aż w tak dużym zakresie jak komórki embrionalne. Z drugiej strony terapia nimi jest łatwiejsza i bardziej przewidywalna. Ostatnio prasa naukowa donosiła, że zmiana w zaledwie kilku genach komórek skóry dorosłego człowieka powoduje, że zamieniają się one w komórki macierzyste, które mogą się w pełni różnicować. Co najważniejsze nie ma tutaj mowy o zabijaniu ludzkich embrionów.
Brytyjscy badacze chcą zrozumieć, dlaczego w terapii embrionalnymi komórkami macierzystymi pojawiają się takie problemy. Mogliby swoje badania przeprowadzać na ludzkich embrionach, ale liczba dostępnych do eksperymentów ludzkich komórek jajowych jest mocno ograniczona. Pobieranie zwierzęcych komórek jajowych – zdaniem zwolenników tej metody – jest wyjściem z sytuacji. Hybryda będzie w przeważającej części, bo aż w 99,9 proc. człowiekiem. Wkład zwierzęcy jest resztą.
Odtrąbili sukces i zabili
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do powstania pierwszej hybrydy. Informacja o eksperymencie została podana 1 kwietnia przez Uniwersytet Newcastle. Wiadomo też, że po trzech dniach od stworzenia embriony zniszczono. Szef Instytutu Genetyki Człowieka na Uniwersytecie Newcastle prof. John Burn uspokajał, że nie ma ryzyka, że z komórek hybrydowych kiedykolwiek wyrośnie monstrum. – One nigdy nie będą niczym więcej niż tylko grupą komórek – tłumaczył. To nie wszystkich uspokaja. – Dlaczego zakładamy, że człowiek musi mieć dwie ręce i dwie nogi? – pytał internauta na jednym z forów. – Dlaczego grupie dzielących się komórek ludzkich nie należy się szacunek? – pytał inny. Kościół od samego początku był przeciwny tego typu eksperymentom. Uważał, że tworzenie nowych bytów przez krzyżowanie komórek ludzkich i zwierzęcych jest głęboko niemoralne. Kościół na Wyspach Brytyjskich porównał tego typu działania do pracy opisanego w literaturze doktora Frankensteina
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek