Wybory parlamentarne tuż-tuż. Kampania wyborcza nabrała rumieńców. By zdobyć nasz głos, kandydaci na posłów i senatorów ze wszystkich stron bombardują obietnicami. Wszystkie są atrakcyjne. Kogo więc wybrać? Komu zaufać? Przy czyim nazwisku postawić krzyżyk na karcie do głosowania?
Dziesięć lat temu Jan Paweł II radził w Skoczowie: „Nasza Ojczyzna stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi, także politycznymi. (...) Jednak najbardziej podstawowym problemem pozostaje sprawa ładu moralnego. Ten ład jest fundamentem życia każdego człowieka i każdego społeczeństwa.
Dlatego Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia! Być człowiekiem sumienia, to znaczy przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłuszać, choć jest on nieraz trudny i wymagający; to znaczy angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło (...)
Być człowiekiem sumienia, to znaczy (...) także podejmować odważnie odpowiedzialność za sprawy publiczne, troszczyć się o dobro wspólne, nie zamykać oczu na biedy i potrzeby bliźnich”. Rada jest mądra i prosta.
Teraz wystarczy tylko rozpoznać ludzi sumienia wśród kandydujących do parlamentu. Jak to zrobić? Na co zwrócić uwagę? Jak czytać skomplikowane wyborcze programy partii ubiegających się o nasze głosy? Podpowiadamy w „Poradniku wyborcy” (str. 14–16).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji