Metropolita Sydney wyraził sprzeciw wobec planów nowego rządu australijskiego stanu Nowa Południowa Walia dotyczących przejęcia zarządu nad wszystkimi cmentarzami, także kościelnymi. Położyłoby to „kres ponad 150-letniej roli Kościoła w grzebaniu zmarłych, utrzymaniu grobów i wspieraniu rodzin pogrążonych w żałobie”, napisał abp Anthony Fischer w liście do duchowieństwa.
Wskazał, że rolę tę przejęłaby świecka, rządowa biurokracja, podczas gdy „troska o zmarłych jest misją duchową, nie świecką”.
– Nasza wiara uczy, że jest to jeden z naszych uczynków miłosierdzia co do ciała i to leży u podstaw sposobu, w jaki dbamy o nasze cmentarze. Rząd zdaje się widzieć we własności cmentarzy jedynie źródło dochodu, bez wrażliwości na jej element duchowy ani na życzenia rodzin zmarłych – wskazał hierarcha.
Zaznaczył, że zapowiedziane 25 maja posunięcie skonsoliduje zarządzanie wszystkimi cmentarzami, które są uważane za grunty publiczne, pod jednym wielowyznaniowym, interdyscyplinarnym zarządem, powołanym przez rząd.
Minister wody, nieruchomości i mieszkalnictwa Melinda Pavey argumentowała, że jest to konieczne, by stawić czoła brakowi miejsc pochówku i problemom finansowym pięciu dotychczasowych zarządów cmentarzy. Jednym z nich jest Katolicki Metropolitalny Zarząd Cmentarzy, który ma obecnie trzy cmentarze i niedawno zakupił ziemię pod stworzenie dwóch kolejnych.
Na łamach dziennika „The Australian”, abp Fisher wyraził opinię, że za planem stoi chęć wstrzymania tradycyjnych pochówków i zmuszenia wszystkich do kremacji zmarłych, a nawet zamiar likwidacji dotychczasowych grobów, by wykorzystać tereny cmentarne pod budownictwo.