Dwaj potencjalni kandydaci mają niemal równe, wysokie poparcie. Poza nimi z wyników badania może być zadowolony tylko jeden polityk.
Sondaż został przeprowadzony przez pracownię Pollster dla "Super Expressu". Na pytanie kto powinien być kandydatem opozycji w następnych wyborach prezydenckich, 37 proc. respondentów wskazało na Rafała Trzaskowskiego, 36 proc. na Szymona Hołownię. Obaj politycy mają niemal równe poparcie. Inni politycy zostali daleko w tyle za tą dwójką:
Kto powinien być kandydatem opozycji w następnych wyborach prezydenckich?
Z badania wyraźnie widać, że część opozycji, która snuła plany powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki, może porzucić swoje nadzieje. Miejsce Tuska zajmują dziś Trzaskowski i Hołownia. Co ciekawe fatalny wynik osiągnął obecny szef PO Borys Budka - 3 proc. poparcie jakie osiągnął nie tylko nie może go satysfakcjonować, ale jest też wyraźnym sygnałem dla partii, jak jej lidera oceniają wyborcy.
Ciągle brakuje też wyraźnego lidera lewicy. Czarzasty i Biedroń osiągnęli identyczny, słaby 3-procentowy wynik, który potwierdza trwający po tej stronie politycznej sceny impas dotyczący przywództwa.
Poza Hołownią i Trzaskowskim zadowolony z wyników badania może być chyba tylko Kosiniak-Kamysz, który - choć nie załapał się na podium - to z 8-procentowym poparciem notuje wynik powyżej poziomu poparcia partii, której przewodzi.
Wracając zaś do Hołowni i Trzaskowskiego - chociaż w sondażu Pollsteru nieznacznie przeważa prezydent Warszawy, to z innych badań wynika, że to były prezenter telewizyjny ma mniejszy elektorat negatywny, co może być korzystne w razie walki w II turze wyborów z kandydatem obozu rządzącego. Ewentualna decyzja wystawienia przez opozycja wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich nie będzie należała do łatwych.
Wojciech Teister