Polska jest niemal bezbronna w zderzeniu z roszczeniami i presją organizacji żydowskich. Nasza uległość może być ceną za amerykańską obecność nad Wisłą.
Filosemici, tacy jak autor tego tekstu, nie mają najłatwiej w ostatnich miesiącach. Bo własne przekonania i podejmowaną często próbę rozumienia również żydowskiego punktu widzenia na wiele spraw muszą konfrontować albo z brakiem wzajemności, albo wręcz z otwartą kontestacją. A że zdrowy filosemityzm nie oznacza bynajmniej patrzenia przez różowe okulary, zwłaszcza w sprawie, która dotyczy najważniejszych interesów własnego narodu i państwa, to i tutaj zajmiemy się żydowskimi roszczeniami bez żadnej taryfy ulgowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina