W filmie Kolskiego żołnierze antykomunistycznego podziemia nie znajdują spokoju nawet po śmierci.
Oryginalne, autorskie, nasycone magicznymi elementami kino Jana Jakuba Kolskiego ma wielu fanów. Wszyscy pamiętamy jego najlepsze realizacje, w tym „Jańcia Wodnika”, „Cudowne miejsce” czy „Historię kina w Popielawach”. Ostatnie filmy reżysera nie wzbudzały jednak większych emocji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz