Wakacje Mocarzy. Każdemu należy się odpoczynek i chwila spojrzenia na bałtyckie fale.
Co jest potrzebą pierwszą? Czy potrzeba „druga” jest już fanaberią? Dlaczego czasem mamy w sobie okropnego ludka, który skrzeczy: „mają chleb, to niech się cieszą”. Ale po kolei. Bywa, i to dość często, że pomagamy tym, co nam zbywa. Na zasadzie – dać głodnemu skórkę chleba, dać nagiemu zgrzebny ciuch. Wydaje nam się, że wystarczy. Że zrobiliśmy coś dobrego i jesteśmy świetni, wartościowi, w ogóle: miłość bliźniego w działaniu. A gdy ten bliźni potrzebuje czegoś więcej, o ile w ogóle ma śmiałość poprosić, to już kręcimy nosem, że taka u niego „postawa roszczeniowa”, „w głowie mu się poprzewracało”. Stąd zapewne „dary” do domów dziecka w postaci zepsutych zabawek albo równie ofiarny prezent w postaci dziurawych skarpet dla osób w kryzysie bezdomności. I mylą się ci, którzy sądzą, że na tym polega wdowi grosz. Wdowa nie ofiarowała wyplutego i pomiętego daru, lecz to, co miała najcenniejszego. Chociaż obiektywnie – niewiele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska