Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. Łk 4,38
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany».
I głosił słowo w synagogach Judei.
We współczesnym Kafarnaum zachowały się ruiny zarówno synagogi, jak i domu Piotra. Są usytuowane blisko siebie, a w czasach biblijnych połączyła je dodatkowo osoba Jezusa Chrystusa. Synagoga to miejsce modlitwy i czytania słowa Bożego, dom – to miejsce zamieszkania rodziny. Ważne, by w naszym życiu dom słowa i modlitwy, czyli kościół, był blisko naszych domów rodzinnych. Owszem, czasem świątynia znajduje się w niemałej odległości od miejsca zamieszkania, i trzeba podjechać rowerem albo samochodem. Ważne jest jednak, by w naszych sercach dom Boży był duchowo blisko domów mieszkalnych, by Jezusowi łatwo było przechodzić z kościoła do naszych mieszkań. Bo przecież chce naszym rodzinom przynieść błogosławieństwo i uzdrowienie.
ks. Antoni Bartoszek