W wakacyjnym cyklu filmowym: "Mission Impossible".
Ponieważ wybieram się na nową część Mission Impossible, postanowiłam sobie odświeżyć pierwszą część. Szczerze po tylu latach zupełnie jej nie pamiętałam. Oprócz najsłynniejszej sceny "pająka".
Jeśli chodzi o efekty specjalne są całkiem niezłe, jak na 1996 rok. Muzyka świetna. A w obsadzie śmietanka aktorska: Tom Cruise, Jon Voight, Emmanuelle Béart, Henry Czerny, Jean Reno,Ving Rhames, Kristin Scott Thomas, Vanessa Redgrave.
Oto mamy zespół agentów, którzy dostają zadanie w Pradze. Mają śledzić jednego człowieka, odebrać mu dyskietkę z danymi i sprawa skończona. Łatwizna. Nagle jednak ginie cały zespół. Przy życiu zostaje Ethan Hunt (Tom Cruise). Umawia się na spotkanie z agentem Kittridgem, który uważa go zdrajcę. Hunt chce udowodnić, że nie jest kretem. Ucieka Kittridge'owi i udaje się na mieszkanie swojego nieżyjącego szefa Phelpsa (Jon Voight), tam za pomocą komputera nawiązuje kontakt z tajemniczym "Max". Przy okazji okazuje się, że żona Phelpsa żyje. Claire postanawia pomóc Huntowi. Zbierają zespół, by wykraść dane z najpilniej strzeżonego komputera. Intryga się zagęszcza.
Komu można zaufać? Kto jest zdrajcą? I czy zadanie, które czeka Hunta jest niemożliwa do wykonania?
Mission: Impossible - Trailer
Paramount Movies Digital