Rząd USA zastosował w środę sankcje wobec dwóch tureckich ministrów w odpowiedzi na przetrzymywanie przez władze Turcji amerykańskiego pastora Craiga Brunsona oskarżanego m. in. o wspieranie kurdyjskich separatystów. Waszyngton domaga się jego niezwłocznego uwolnienia. Ankara zagroziła odwetem.
Sankcje dotyczą ministra sprawiedliwości Turcji Abdulhamita Gula i ministra spraw wewnętrznych Sulejmana Sojlu, którzy - zdaniem Waszyngtonu - odegrali czołową rolę w aresztowaniu i przetrzymywaniu Brunsona.
"Nie widzieliśmy żadnych dowodów świadczących aby pastor Brunson uczynił cokolwiek niewłaściwego i uważamy stał się on ofiarą niesprawiedliwego i nieuczciwego postępowania rządu Turcji" - oświadczyła w środę rzeczniczka Białego Domu Sarah Huckabee Sanders.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział ze swej strony, że rząd Turcji odmówił uwolnienia Brunsona "mimo wielu rozmów między prezydentem Trumpem i prezydentem Erdoganem" i jego własnych negocjacji ze swoim tureckim odpowiednikiem Mevlutem Cavusoglu.
"W tej sytuacji prezydent Trump uznał, że sankcję będą właściwym działaniem" - powiedział Pompeo.
Tureckie MSZ określiło decyzję USA jako "wrogą postawę" i "brutalną interwencję w nasz system prawny" oraz zapowiedziało "niezwłoczną, odpowiednią odpowiedź".
Sprawa Brunsona spowodowała dalsze zaostrzenie i tak już nie najlepszych stosunków amerykańsko-tureckich. Po ogłoszeniu sankcji kurs tureckiej liry wobec dolara spadł do rekrdowo niskiego poziomu.
50-letni pastor Andrew Craig Brunson został w październiku 2016 roku aresztowany w Turcji, gdzie mieszka od 20 lat. Oskarżono go o popieranie mieszkającego w USA duchownego Fetullaha Gulena, którego władze w Ankarze uważają za przywódcę nieudanego zamachu stanu z 2016 r. przeciwko prezydentowi Erdoganowi.
Brunson jest również oskarżany o wspieranie kurdyjskich separatystów z nielegalnej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PPK). Pastor zdecydowanie odrzuca te oskarżenia.
Proces Brunsona trwa od kwietnia. W ubiegłym tygodniu sąd turecki podjął decyzję o zamianie amerykańskiemu duchownemu aresztu tymczasowego na areszt domowy. Jednak wniosek o uchylenie również tego środka został oddalony. W razie uznania go winnym grozi mu kara 35 lat więzienia.
Prezydent Donald Trump nazwał Brunsona "wspaniałym chrześcijaninem, ojcem rodziny i cudownym człowiekiem". "Ten niewinny człowiek wiary powinien być natychmiast uwolniony!" - napisał Trump na Twitterze.