W stolicy Katalonii zostało wyniesionych do chwały ołtarzy 109 klaretynów, męczenników za wiarę w okrutnych prześladowaniach w latach 1936-1937, podczas hiszpańskiej wojny domowej.
Po raz pierwszy beatyfikacja miała miejsce w słynnej bazylice Sagrada Familia. Mszy przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato, a koncelebrowali m. in. arcybiskup Barcelony kard. Juan José Omella i przełożony generalny klaretynów o. Mathew Vattamattam.
„No tinc por”, „Nie lękamy się” – wołali mieszkańcy Barcelony po sierpniowym zamachu islamskim. Klaretyńscy męczennicy, niektórzy okrutnie torturowani, zaleźli siłę w wierze w Jezusa Chrystusa. Te ofiary przypominają nam, że w człowieku „istnieje potężny antywirus, jakim jest miłość”. Jedyną „zemstą chrześcijanina jest przebaczanie nieprzyjaciołom. Chrześcijaństwo proponuje kulturę braterstwa, a nie wojny” – powiedział w homilii kard. Angelo Amato, który przewodniczył Mszy beatyfikacyjnej. Purpurat dodał, że ci męczennicy „zachęcają nas, abyśmy stali się ludźmi «przynoszącymi» wiosnę, zielonymi kiełkami nowego świata w Bogu”.
Wśród klaretyńskich męczenników są kapłani, bracia zakonni i klerycy. Świadectwa ich męczeńskiej śmierci są wstrząsające. Byli nieludzko torturowani i zostali zabici bez żadnego wyroku. 71-letni Joseph Reixach był świadkiem profanacji kaplicy wspólnotowej w Sabadell. Przed śmiercią powiedział: „Jeśli to wy strzelaliście do mnie, to z serca wam przebaczam. Chcę umrzeć jak Jezus, który przebaczył swoim oprawcom”. Z kolei Julián Villanueva został zmuszony, aby nago wykopać sobie dół, w którym został zastrzelony. „Proszę Boże Miłosierdzie, aby przyjęło moją krew za wasze zbawienie” – powiedział przed śmiercią.
Klaretyńscy męczennicy to kolejna beatyfikowana grupa ofiar prześladowania religijnego podczas wojny domowej. W toku jest wciąż wiele procesów kanonizacyjnych.
„Świętowanie męczenników w Kościele nie jest rewanżem, ale powtórzeniem niezmiennego prawa chrześcijan: miłości bez granic. Chrześcijaństwo proponuje kulturę pokoju i braterstwa, a nie wojny i podziału. Chrześcijaństwo nie hoduje kwiatów zła, ale kwiaty dobra” – to słowa prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych odnoszące się do beatyfikowanych dziś w Barcelonie hiszpańskich klaretynów. Zostali zamordowani przez komunistów w czasie okrutnych prześladowań w latach 1936-1937 tylko za to, że byli katolickimi zakonnikami.
Na pytanie o przesłanie płynące z tej ofiary niewinnych kard. Amato w wywiadzie dla Radia Watykańskiego odpowiedział, że „męczennicy klaretyni byli świadomi możliwości prześladowania i śmierci, bo sam Jezus powiedział «Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was» (Mt 5, 11) oraz: «Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. A kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je» (Mt 10, 38-39). I oni się nie bali. Byli gotowi na najwyższą ofiarę, aby wykrzyczeć światu jeszcze raz, że dobro zwycięża nad złem”.
W Mszy beatyfikacyjnej wzięło w niej udział ok. 30 biskupów z całego świata, ponad 300 kapłanów oraz tłumy wiernych, w tym blisko 1000 krewnych nowych błogosławionych.