Huragan Irma dotarł w niedzielę rano czasu lokalnego do zachodniej części łańcucha wysp koralowych Florida Keys w stanie Floryda w USA. Władze na Florydzie zarządziły ewakuację ok. 6,3 mln osób (ok. 30 proc. mieszkańców stanu).
Jak podaje amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC), oko huraganu znajduje się 25 km na południowy-wschód od wyspy Key West nad Cieśniną Florydzką.
NHC prognozuje, iż Irma pozostanie silnym huraganem podczas przemieszczania się nad archipelagiem Florida Keys i wzdłuż zachodniego wybrzeża Florydy.
Irma została zakwalifikowana jako huragan 4 kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Towarzyszy jej wiatr osiągający maksymalną prędkość ok. 215 km/h.
Meteorolodzy z NHC zapowiadają w niedzielę możliwość pojawienia się tornad nad południową częścią Florydy.
"Podejmij działania teraz, by chronić swoje życie" - apeluje Krajowa Służba Meteorologiczna na wyspie Key West. "Jest to bardzo niebezpieczna i zagrażająca życiu sytuacja" - alarmują służby.
Bez prądu pozostaje ok. 425 tys. mieszkańców Florydy.
W wyniku huraganu Irma na Karaibach zginęły co najmniej 22 osoby.
W sobotę na Kubie Irma zmiotła z powierzchni ziemi całe budynki, zerwała linie elektryczne, wyrwała z korzeniami wiele drzew. Najpotężniejszy od 1932 roku huragan na Kubie wyrządził największe szkody w prowincjach Camaguey, Las Tunas, Ciego de Avila i Villa Clara - podała w sobotę kubańska telewizja.