W wodzie o temperaturze ok. 4 stopni przy lodowcu Sveabree na Spitsbergenie trzech polskich pływaków pokonali ponad półtora kilometra. "Tak daleko na północy takiego dystansu w kąpielówkach i czepku nikt wcześniej nie przepłynął" - powiedział PAP szef wyprawy Leszek Naziemiec.
Przed czerwcowym wyjazdem na północ Norwegii pływacy przygotowywali się m.in. w chłodni siemianowickiej rzeźni.
"Wstawiliśmy tam wannę z solanką o temperaturze zero stopni, żeby nam woda nie zamarzła" - tłumaczył Naziemiec, założyciel klubu Silesia Winter Swimming.
Członkowie wyprawy Balviten&KLG SA Arctic polecieli do Longyarbyen, potem popłynęli jachtem Eltanin, który przewozi badaczy i sprzęt na polską stację polarną Hornsund.
"Dodatkowym problemem były zwierzęta. Toteż na jachcie cały czas w pogotowiu były dwa sztucery na wypadek pojawienia się polarnego niedźwiedzia. O regenerację też nie było łatwo. Zapewniły ją koce i ciepła woda w butelkach" - dodał Naziemiec, szefujący polskiemu oddziałowi International Ice Swimming Association.
Okazało się, że woda w okolicach Spitsbergenu była... cieplejsza niż w Katowicach, gdzie zimowi pływacy rywalizowali w styczniowych zawodach. Wtedy miała zaledwie półtora stopnia.
"Szukaliśmy zimniejszej, ale nie było. Lodowce się topiły, trzeszczały dookoła" - relacjonował Naziemiec, który pokonał angielską milę (1609 m) w czasie 39.39.
Ten sam dystans pokonali Marek Grzywa w czasie 34.59 i towarzyszący Polakom Ram Barkai z RPA - 28.16. Natomiast Łukasz Tkacz przepłynął milę morską (1852 m) w 45.44, a Kindze Korin, jedynej kobiecie uczestniczącej w wyprawie, pokonanie 1090 m zajęło 20.21.
"Zdecydowaliśmy, że nie popłynie dalej ze względu na bezpieczeństwo, choć Kinga uważała, że spokojnie pociągnęłaby milę" - dodał Naziemiec.
Przyznał, że celem wyprawy było pokazanie możliwości przesunięcia granic adaptacji człowieka.
"Moja idea jest taka, żeby organizować przepływy w najtrudniejszych możliwych warunkach, zwracając uwagę przy okazji na to, że klimat rzeczywiście się zmienia. Znaleźliśmy wodę o temperaturze 4 stopnie, ale w wielu miejscach było to ponad 5, czyli znacznie więcej niż w poprzednich latach. W Polsce jest bardzo dużo utonięć, chcemy zwrócić uwagę, że umiejąc dobrze pływać, zwiększamy bezpieczeństwo nad wodą. Żadne tablice z zakazami pływania tutaj nie pomogą" - zakończył.
/