Dlaczego nie posłuchać Boga już teraz?

Jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich. J 8,24

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie».

Mówili więc Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?»

A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych».

Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?»

Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż do was mówię? Wiele mam w waszej sprawie do powiedzenia i do osądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu.

Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem i że Ja nic sam z siebie nie czynię, ale że mówię to, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba».

Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.


Biblia wielokrotnie wskazuje, że opowiedzenie się za Jezusem daje życie wieczne, zaś odrzucenie Go prowadzi do potępienia. Dziś próbuje się na różne sposoby relatywizować tę zależność. Słyszy się takie głosy: „A jak ktoś nie wierzy, ale żyje dobrze...” albo: „Jak ktoś przeszedł na buddyzm i sobie życie uporządkował...”, albo: „A jak ktoś wierzy w Boga, ale nie zgadza się z tym i z tym...”. W zasadzie należałoby odpowiedzieć tak: jeśli człowiek odrzucił Jezusa, to odrzucił „Drogę, Prawdę i Życie”, kropka. Oczywiście nie możemy być sędziami bliźniego i osądzać, czy Bóg go zbawi, czy też skończy on w piekle. Tylko Bóg jeden wie wszystko i On osądzi każdego człowieka. Dlaczego jednak nie mam posłuchać Boga już teraz? Dlaczego nie chcę iść drogą, którą On wskazał jako drogę zbawienia? Ludzie zachowują się dziś jak ktoś, kto idzie przez pole minowe mimo oznaczeń, że teren jest zaminowany – „może nie wybuchnie...” Może nie, a może wybuchnie? Dowiem się po tamtej stronie. I tak jak u sapera – drugiej szansy już nie będzie, a znaki ostrzegawcze widziałem...

Dziękujemy, że z nami jesteś Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ireneusz Krosny