Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Mt 25,40
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.
Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”
A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?”
Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”.
I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».
Jakże bardzo chcemy spotkać Boga. Kto z nas nie pragnie, żeby pokazał nam siebie, pozwolił się doświadczyć – żeby tak bezpośrednio, widocznie, namacalnie ujawnił się przed nami i pozwolił nam zakosztować swej bliskości. Czy wtedy wszystko nie byłoby prostsze? Czy nie łatwiej byłoby nam żyć, kochać, cieszyć się codziennością? Teoretycznie. W praktyce jednak nasze serce nie jest zazwyczaj gotowe, aby przyjąć w doczesności Boże objawienie. Chyba nie wytrzymalibyśmy tego. Zbyt wiele w nas nędzy, egoizmu, zakłamania. Przez grzech staliśmy się tak bardzo odmienni od naszego Stwórcy, że nie udźwignęlibyśmy ogromu Jego chwały. Dlatego Bóg traktuje nas łagodnie i objawia nam siebie na wiele sposobów. Jednym z nich jest drugi człowiek – biedny, spragniony, chory lub nagi; ten, którego możemy wesprzeć, odwiedzić, któremu mamy usłużyć. Nie wymawiajmy się od tego. Dostrzec w nim Bożą obecność to nie tylko przywilej, lecz przede wszystkim nasz obowiązek. Inaczej wylądujemy po stronie kozłów.
Aleksander Bańka