Drony okazują się niezwykle skutecznym narzędziem przy pilnowaniu ładunku wożonego przez PKP Cargo.
Latem ubiegłego roku spółka poinformowała, że rozpoczyna regularne wykorzystywanie dronów do pilnowania pociągów wożących ładunki. Testowo maszyny były wykorzystywane już od przełomu lat 2014/2015. Szczególne nadzieje pokładane były w użyciu tych urządzeń w województwie śląskim, gdzie dotkliwym ciosem dla przewoźnika są kradzieże węgla z kolejowych wagonów. Śląsk jest także ważnym punktem na mapie bezpieczeństwa PKP Cargo, ponieważ stąd wyrusza 60 procent krajowych oraz 70 procent eksportowych przewozów.
Jak informowała PKP Cargo, w pierwszym półroczu wykorzystywania dronów straty spadły o 60 procent. W grudniu 2016 podane zostały nowe dane, z których wynika, że dzięki zastosowaniu bezzałogowców straty rok do roku spadły o 48 procent, natomiast w pierwszych trzech kwartałach liczba kradzieży spadła o 39 procent.
Spółka zapowiada, że rozważa powiększenie swojej floty latających mechanicznych stróżów. Gra jest warta świeczki. Bezzałogowcami sterują specjalnie przeszkoleni pracownicy, posiadający licencje i certyfikaty Urzędu Lotnictwa Cywilnego. W 2014 roku w PKP Cargo powstał specjalny zespół odpowiedzialny za bezpieczeństwo przewożonych ładunków, współpracujący z policją i Strażą Ochrony Kolei.
Drony są zaopatrzone w wysokiej jakości urządzenia rejestrujące obraz wokół składów. Przesyłają go w czasie rzeczywistym do siedziby zespołu operacyjnego. Duży zoom optyczny pozwala zidentyfikować na nagraniach ewentualnych sprawców kradzieży. Kiedy latają, praktycznie ich nie słychać, a dzięki kolorystyce i niewielkim rozmiarom, trudno je dostrzec. Mogą działać przy każdych warunkach atmosferycznych i w nocy, ponieważ są wyposażone w kamery termowizyjne, które pozwalają dostrzec człowieka z odległości niemal kilometra.
jad /PKP Cargo