Ks. Ernest Simoni był torturowany, głodzony. Skazano go na śmierć, a potem na ciężkie roboty. Powód? Nawoływał, by modlić się za dyktatora Albanii Envera Hodżę i głośno mówił, że trzeba wierzyć w Jezusa, bo tylko On jest życiem. 88-letni męczennik Albanii otrzyma teraz biret kardynalski od papieża Franciszka.
To najbardziej przykuwająca uwagę postać na liście 17 nowych kardynałów. Jedyny duchowny bez tytułu biskupa. Wchodząc w skład kolegium kardynalskiego, z racji wieku nie będzie mógł oddać głosu w czasie przyszłego konklawe ani tym bardziej być w gronie przyszłych kandydatów na następcę św. Piotra. Papieżowi Franciszkowi zależało jednak na jego nominacji. Traktuje ją jako „hołd wobec cierpienia Albanii w czasie komunistycznych prześladowań” i jako „znak uznania dla Kościołów i księży na całym świecie, którzy dzisiaj cierpią prześladowania i z odwagą trwają przy Chrystusie”. Historię ks. Ernesta Ojciec Święty usłyszał przed dwoma laty w czasie krótkiej wizyty w Albanii, a obiegła ona świat dzięki pewnej fotografii
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Bątkiewicz-Brożek