Nie Bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Łk 1,30
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”
Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Amen, które wypowiedziała podczas zwiastowania Maryja, to najważniejsze słowo, jakie padło z ust człowieka w dziejach ludzkości. Zgoda na totalną zmianę, nowy porządek rzeczy, to zgoda na Zbawienie. Gabriel niosący posłanie od Boga wkracza w świat Maryi jak grom z jasnego nieba. Nazywa Ją szczęśliwszą od innych niewiast, choć za moment wywróci Jej życie do góry nogami. Trudno zachować w takiej chwili spokój. Maryja natomiast tylko zmieszana rozważa usłyszane słowa. Potrafi się wsłuchać, wniknąć w treść, analizować, zrozumieć. Maryja waży słowa, traktuje nieprawdopodobną zdałoby się nowinę zupełnie serio. Potrafi wysłuchać do końca, bo anioł zapewnił Ją o obecności Bożej. Pan z Tobą, nie lękaj się. Dlatego też zdobywa się na konkretne pytanie, bo wie, że znalazła łaskę u samego Boga. Dlatego pyta, jak to się stanie, i uzyskuje konkretną odpowiedź. Dlatego zgadza się i mówi Ecce ancilla Domini – oto służebnica Pańska –rezygnując z własnego „ja”, staje się narzędziem w ręku Boga. Dzięki Ci, Maryjo, że otwarłaś nam swoim słowem perspektywę nieba.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska