Dziennikarz Paweł Szeremet zginął w wyniku zamachu; było to zabójstwo – oświadczył w środę prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko, informując, że samochód, którym jechał dziennikarz, eksplodował w następstwie wybuchu podłożonego pod nim ładunku.
Samochód, którym jechał dziennikarz, eksplodował w następstwie wybuchu podłożonego pod nim ładunku, na skrzyżowaniu ulic Bohdana Chmielnickiego i Iwana Franko, w samym centrum stolicy Ukrainy, około godz. 7.45 czasu lokalnego (godz. 6.45 czasu polskiego).
Samochód należał do szefowej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", Ołeny Prytuły. Nie było jej w aucie w chwili eksplozji. Szeremet i Prytuła, którzy prywatnie byli parą, w ostatnim czasie skarżyli się na to, że są śledzeni.
Według cytowanej przez Radio Swaboda redaktor naczelnej "Ukraińskiej Prawdy" Sewhili Musajewy-Borowyk śmierć Szeremeta była związana z jego działalnością zawodową i wątpliwe, by był on przypadkową ofiarą.
Szeremet, który od pięciu lat mieszkał w Kijowie, pracował dla "Ukraińskiej Prawdy"; był także prezenterem radia Wiesti.
Cytowany przez białoruską redakcję Radia Swaboda Ihor Hużwa, były szef holdingu Wiesti, zwraca uwagę, że Szeremet jeździł codziennie rano do radia, gdzie prowadził program. "Ci, którzy przygotowywali zabójstwo, badali grafik jego przemieszczania się, prawdopodobnie każdego ranka jeździł tym samochodem. Możliwe więc, że to właśnie on był celem" - uważa rozmówca Swabody.
Prokurator generalny Jurij Łucenko oświadczył, że Szeremet został zamordowany. „Doniesienia z miejsca wydarzeń świadczą, że śmierć Pawła Szeremeta to wynik eksplozji ładunku wybuchowego. Było to zabójstwo” – napisał Łucenko na Facebooku.
Identyczną opinię wyraził doradca szefa MSW Zorian Szkiriak. Według jego informacji pojazd, w którym znajdował się dziennikarz, został zniszczony przez wybuch ładunku, którego siła odpowiadała 400-600 gramom trotylu. Szkiriak podkreślił, że są to wstępne ustalenia.
Służba prasowa kijowskiej policji przekazała, że zdarzenie zostało zakwalifikowane jako zabójstwo z premedytacją.
Śledztwo w tej sprawie objął nadzorem prezydent Petro Poroszenko. Oświadczył, że śmierć dziennikarza jest "straszną tragedią". "Szok - nie ma innych słów. Znałem Pawła osobiście, współczuję jego rodzinie i bliskim" - napisał szef państwa na Facebooku.
Poroszenko polecił organom ścigania natychmiastowe wyjaśnienie tej zbrodni. "Winni muszą zostać ukarani" - podkreślił.
Z takim samym apelem zwrócił się do organów śledczych premier Wołodymyr Hrojsman.
Szeremet - dziennikarz, autor filmów dokumentalnych i książek - karierę dziennikarską rozpoczął na Białorusi, a jego krytyczne materiały o rządach prezydenta Aleksandra Łukaszenki i konflikt z władzami sprawiły, że wyjechał z tego kraju i przez lata mieszkał w Rosji. Był założycielem opozycyjnego portalu internetowego Biełorusskij Partizan.
Śmierć Szeremeta jest żywo dyskutowana w internecie. Porównuje się ją z dokonanym w 2000 roku zabójstwem dziennikarza gazety „Ukrainska Prawda”, Georgija Gongadzego.
Politolog Mychajło Honczar ocenił, że za zdarzeniem może stać Rosja, która w ostatnim czasie „stwarza multikryzysową sytuację na Ukrainie”. Jego zdaniem świadczy o tym wznowienie aktywności bojowej prorosyjskich separatystów w Donbasie i wywoływanie konfliktogennych sytuacji wewnątrz kraju. Zaliczył do nich właśnie zabójstwo Szeremeta.
„Całkowicie wpisuje się to w kanony wojny hybrydowej, w której przeciwnik atakowany jest nie tyle działaniami wojskowymi z zewnątrz, ile łamaniem od środka” – napisał na Facebooku.
Szeremet urodził się w Mińsku. Zaczął pracę dziennikarską w telewizji białoruskiej na początku lat 90., w połowie dekady był redaktorem "Biełorusskiej Diełowoj Gaziety", jednej z najlepszych niezależnych gazet, później zamkniętej. W 1996 roku został szefem biura i korespondentem na Białorusi rosyjskiej telewizji ORT.
Pracował razem z operatorem Dźmitryjem Zawadzkim, wspólnie kręcili film dokumentalny o wojnie w Czeczenii ("Dziennik Czeczeński"). W 2000 roku Zawadzki zaginął w drodze na lotnisko, jego ciała nie odnaleziono, a okoliczności zniknięcia pozostają niejasne. Szeremet nakręcił później dwa filmy poświęcone niewyjaśnionym do tej pory zaginięciom znanych osób publicznych na Białorusi. Szeremet i Zawadzki byli razem sądzeni w 1997 roku za naruszenie granicy Białorusi i skazani na wyroki warunkowe.
W 1998 roku Szeremet otrzymał nagrodę Komitetu Obrony Dziennikarzy (CPJ), który wskazał wówczas, że dziennikarz na różne sposoby był nękany przez władze za opisywanie zwrotu Białorusi ku autorytaryzmowi. W 2010 roku Szeremet został pozbawiony obywatelstwa Białorusi, co uzasadniono tym, że przyjął obywatelstwo rosyjskie.
Z telewizji ORT Szeremet odszedł w 2008 roku, pracował później dla innych rosyjskich mediów - niezależnej telewizji REN, pisma "Ogoniok", w ostatnich latach dla mediów ukraińskich.
Wraz ze Swietłaną Kalinkiną jest autorem książki "Przypadkowy prezydent" o Aleksandrze Łukaszence. Napisał również książki o politykach rosyjskich i wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku. Bohaterami jego filmów dokumentalnych byli m.in. twórca przemian wolnorynkowych w Rosji Jegor Gajdar i ostatni prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow.