Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w poniedziałek obchody Wielkiego Tygodnia Męki Pańskiej. W tym roku Wielkanoc przypada u nich 1 maja, czyli pięć tygodni po świętach u katolików.
Podczas nabożeństw tego tygodnia wspominane są ostatnie dni ziemskiego życia, męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Podobnie jak w Kościele katolickim, najważniejszymi dniami Wielkiego Tygodnia są w Cerkwi: czwartek, piątek i sobota. Pierwsze trzy dni tygodnia stanowią duchowe i religijne przygotowanie do tego okresu.
W związku ze ścisłym postem, w wielu rodzinach nie spożywa się w Wielkim Tygodniu nawet ryb. Od czwartku do niedzieli podstawą jadłospisu powinny być chleb, woda albo kompot oraz warzywa i owoce, w niektórych domach w tym czasie nie przygotowuje się posiłków. Jak przypominają duchowni, chodzi o to, by wymyślne potrawy, nawet postne, których przygotowanie zajmuje czas i energię, nie przesłaniały najważniejszego, czyli duchowego wymiaru postu.
"W tym szczególnym okresie najważniejszymi dla nas są post oraz modlitwa, połączone ze spowiedzią" - powiedział PAP dziekan sanocki i proboszcz w Komańczy w Bieszczadach ks. Andrzej Żuraw.
W związku z tym, że data święta w obu obrządkach wyliczana jest w nieco inny sposób, prawosławna Wielkanoc tylko raz na jakiś czas przypada w tym samym czasie, co u katolików. Tak było np. w 2004, 2007, 2010, 2011 i 2014 roku. Katolicy wschodni zwykle świętują później, maksymalnie nawet właśnie pięć tygodni po katolikach. Przed rokiem Wielkanoc w obrządkach wschodnich była tydzień po katolickiej.
Katolicy świętują Wielkanoc w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Cerkiew dodaje do tego jeszcze jeden warunek: niedziela wielkanocna musi przypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej (to także święto ruchome), bo dla wyznawców prawosławia oba święta są silnie ze sobą związane.
Mimo podejmowanych współcześnie prób, m.in. przez Światową Radę Kościołów, na razie nie udało się ustalić i wprowadzić w życie takich zasad wyliczania terminu tego święta, by Kościoły chrześcijańskie przyjęły jedną datę Wielkiej Nocy.
Dokładnych danych co do liczby osób prawosławnych w kraju nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. Według danych GUS, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Dane te uznawane są jednak przez hierarchów za niemiarodajne.
Grekokatolików, według danych ze spisu GUS, jest w Polsce ok. 33 tys. Mieszkają m.in. w województwach: podkarpackim, małopolskim, warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim.