Wyrok TK bez zaskoczenia

Kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjnych - orzekł w środę niejednogłośnie Trybunał Konstytucyjny. Uznał też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji.

"Trybunał nie może działać, w tym orzekać na podstawie przepisów budzących istotne wątpliwości pod względem zgodności z konstytucją. Tworzyłoby to zagrożenia dla orzekania w sprawach zawisłych przed Trybunałem, naruszałoby prawa i wolności obywateli oczekujących na rozpoznania skargi konstytucyjnej czy pytania prawnego, a także wpływałoby na stabilność i przewidywalność systemu prawa. Zgodnie z art. 190 ust. 1 konstytucji orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne" - przypomniał Biernat.

Sędzia powołał się na orzeczenie TK z 16 stycznia 2016 r., dotyczące skierowania sprawy na rozprawę. Zaznaczył, że obecnie Trybunał uznaje te ustalenia za zachowujące w pełni swą aktualność.

"Trybunał w każdych okolicznościach ma obowiązek wykonywania swoich ustrojowych zadań, należy do tego badanie zgodności z konstytucją ustaw, w tym ustawy regulującej działanie Trybunału. Podkreślono również w tym postanowieniu, że ocena ustawy nowelizującej ma wyjątkowe znaczenie ustrojowe, ponieważ pozwala ustalić, czy zmienione przez nią podstawy organizacji i trybu pracy sądu konstytucyjnego nie tworzą zagrożenia dla orzekania przez Trybunał w innych zawisłych przed nim sprawach" - podkreślił Biernat.

Dodał, że TK przyjął, że pełny skład tworzą wszyscy sędziowie, którzy mają zdolność orzekania w dniu wydawania wyroku.

Jak ocenił, "nie nadaje się do zaakceptowania sytuacja, aby przedmiot sporu prawnego przed Trybunałem był zarazem ustrojową i proceduralną podstawą rozstrzygnięcia tego sporu". "Ewentualne orzeczenie Trybunału o niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów prowadziłoby wówczas do podważenia samego procesu orzekania i w konsekwencji jego wyroku, jako przeprowadzonego na niekonstytucyjnej podstawie" - wskazał.

"Niekiedy można spotkać się z zarzutem, że Trybunał, wydając niniejszy wyrok, rozstrzyga we własnej sprawie. Ten zarzut należy odrzucić, ponieważ nie ma innego organu, który mógłby decydować o zgodności ustawy nowelizującej ustawę o TK z konstytucją. Nie sposób byłoby natomiast przyjąć, że ta ustawa pozostaje poza możliwością jej kontroli" - wskazał sędzia Biernat.

Dodał, że powinno być oczywiste, że sędziowie TK nie orzekają we własnej sprawie, ale orzekają o położeniu konstytucyjnego organu państwa, który "jest odrębny od osób zajmujących stanowiska sędziowskie".

W środę Trybunał uznał, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjnych. Orzekł też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. 12-osobowy skład TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis.

Sędzia Biernat zaznaczył, że wydając ten wyrok, sędziowie orzekają we własnej sprawie tylko w tym sensie, że jego skutkiem będzie wyznaczenie składu, w którym TK będzie mógł procedować w przyszłości. "TK uzależnił od tego wyroku zdolność do wydawania dalszych orzeczeń. Stąd też w ostatnich tygodniach nie odbywały się rozprawy" - zaznaczył.

Część uzasadnienia wyroku sędzia Biernat poświęcił trybowi uchwalenia w grudniu 2015 r. nowelizacji ustawy o TK. Jak mówił, Trybunał uznał, że należy w tym przypadku odpowiednio zastosować standardy ustalone w wyroku dotyczącym innej nowelizacji ustawy o TK – uchwalonej w listopadzie 2015 r.

"TK wyznaczył ustawodawcy w tamtym wyroku takie punkty graniczne, których przekroczenie skutkuje nie tylko wadliwością procesu ustawodawczego, ale również jego niekonstytucyjnością. Porównując naruszenia norm proceduralnych, które miały miejsce w trakcie uchwalania noweli listopadowej i ustawy nowelizującej rozpoznawanej w niniejszej sprawie, TK doszedł do wniosku, że stopień nasilenia tych naruszeń w odniesieniu do tej ostatniej ustawy był znacznie większy" – powiedział wiceprezes TK.

Jak dodał, pracując nad nowelizacją z grudnia, "Sejm powielił czynności", które TK, oceniając nowelizację z listopada, uznał za wadliwe. "Powtórzenie tych samych nieprawidłowości z jeszcze większym ich nasileniem w trakcie procedowania nad ustawą nowelizującą świadczy o utrwaleniu się niewłaściwej praktyki działania Sejmu" – podkreślił Biernat.

Zwrócił uwagę, że stanowcze i jednoznaczne zarzuty, dotyczące zarówno rozwiązań przyjętych w tej ustawie, jak i sposobu procedowania nad nią, były podnoszone przez opozycję, służby legislacyjne Sejmu i Senatu oraz podmioty, które przedłożyły swoje opinie. "Procedowanie Sejmu w sposób ignorujący zarówno wnioski wynikające z wyroku w sprawie K 35/15 (dot. nowelizacji z listopada – PAP) znanego już w toku prac legislacyjnych, jak i zarzuty niekonstytucyjności zgłaszane w toku postępowania ustawodawczego, potwierdza tezę o świadomym działaniu tego organu z naruszeniem wymogu działania na podstawie prawa i w jego granicach" – podkreślił Biernat.

Dodał, że Sejm naruszył zasadę trzech czytań, bowiem nie poddano pierwszemu czytaniu poprawek, które stanowiły "nowość normatywną", a zostały zgłoszone później. Powiedział też, że Sejm naruszył obowiązek skonsultowania noweli z uprawnionymi podmiotami.

« 1 2 3 »
TAGI:

PAP /jdud