Kanclerz Niemiec Angela Merkel była najbardziej wpływową osobą na świecie w kończącym się 2015 roku - uważa agencja AFP, doceniając jej czołową rolę przy rozwiązywaniu kryzysu imigracyjnego i w negocjacjach pomiędzy Grecją a UE.
Wcześniej Merkel została uhonorowana przez amerykański tygodnik "Time" tytułem Człowieka Roku 2015. W poprzednim roku za najbardziej wypływową osobę świata dziennikarze AFP uznali prezydenta Rosji Władimira Putina.
Sama Merkel przyznaje, że ten rok był dla niej wyjątkowo trudny. "2015 był niesamowitym rokiem, trudno to sobie wyobrazić (...). Nigdy nie doświadczyłam takiego nagromadzenia zdarzeń, gdzie każde z nich ma tak wielkie znaczenie" - powiedziała w połowie grudnia na zjeździe swej partii CDU.
Dzięki prowadzonej polityce otwartych drzwi Merkel umożliwiła przyjazd do Niemiec milionowi uchodźców. Największa od dziesięcioleci fala uchodźców, która jest m.in. konsekwencją konfliktu syryjskiego, stała się ogromnym wyzwaniem dla Europy, ujawniając jednocześnie istniejące w niej podziały. Merkel, nazywana "mamą" przez przybyłych do Niemiec Syryjczyków i Afgańczyków, była krytykowana przez przywódców innych krajów europejskich, a jej polityka wywoływała sprzeciw w jej własnej partii.
Sprawę uchodźców Merkel traktuje jako misję. Uważa, że kryzys migracyjny można rozwiązać zgodnie z wartościami Unii Europejskiej, takimi jak solidarność i odpowiedzialność, którym przeciwstawiany jest - także w Niemczech - populizm i poglądy skrajnie prawicowe.
Choć jej głos liczy się bardziej niż inne w samej Unii, Merkel, narzucająca Europie oszczędności budżetowe, swoją wizję postępowania wobec uchodźców i ich rozmieszczenia w krajach członkowskich UE, oskarżana jest o tendencje hegemonistyczne.
Premier Węgier Viktor Orbán we wrześniu odrzucił "imperializm moralny" kanclerz, a przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk uznał jej politykę migracyjną za "niebezpieczną". Szef czeskiego rządu Bohuslav Sobotka zarzucił jej "stymulowanie nielegalnej imigracji". Z kolei włoski premier Matteo Renzi oskarżył Merkel, że chce, aby UE służyła niemieckim interesom.
Status Merkel jako europejskiego lidera był wyraźnie widoczny podczas kryzysu greckiego. Na początku roku kanclerz bardzo stanowczo przeciwstawiła się kwestionowaniu polityki oszczędnościowej przez premiera Grecji Aleksisa Tsiprasa i jego skrajnie lewicowy rząd.
Na drugim miejscu wśród 10 najbardziej wpływowych osób na świecie znalazł się - w rankingu AFP - Władimir Putin. Jego kraj został objęty przez Zachód sankcjami w związku z zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie, ale równocześnie Rosja wróciła do światowej rozgrywki dyplomatycznej, tym razem w kwestii syryjskiej. Sojusznik Putina, prezydent Syrii Baszar el-Asad, zawdzięcza swe dalsze istnienie polityczne wsparciu dyplomatycznemu i wojskowemu Rosji.
Pochodzący z Argentyny papież Franciszek został umieszczony na trzecim miejscu listy AFP. Papież wyraźnie wpływa na główne problemy zachodniej półkuli: od pojednania pomiędzy Kubą a USA do procesu pokojowego w Kolumbii. W 2015 roku wykonał kilka spektakularnych gestów, takich jak odważna podróż do Afryki. Jako głowa Kościoła katolickiego kontynuował trudne zadanie jego otwarcia i unowocześnienia.
Dziennikarze AFP na swej liście umieścili także mieszkańców Paryża - 1,5 mln osób demonstrujących na ulicach stolicy Francji 11 stycznia kilka dni po zamachach, w których zginęło 17 osób. Paryżanie padli ofiarą terrorystów po raz kolejny 13 listopada, kiedy ataki przeprowadzili dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS), zabijając 130 osób.
W czołówce rankingu znalazł się też przywódca Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadi. Choć jest praktycznie niewidoczny, to jego ugrupowanie w 2015 roku kontrolowało znaczne obszary Syrii i Iraku. IS jest też coraz bardziej widoczne w Libii; przyznało się do zamachów w Paryżu i na rosyjski samolot w Egipcie.
Na liście AFP jest także Aung San Suu Kyi, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, której ugrupowanie wygrało w listopadzie historyczne wybory parlamentarne w Birmie. Po 30 latach walki o demokrację ma szansę przejąć władzę.
Inni wyróżnieni to biznesmen Donald Trump ubiegający się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w USA, Aleksis Tsipras i Janis Warufakis - premier i były minister finansów Grecji, symbolizujący sprzeciw wobec narzuconej Grecji polityki oszczędności, Sepp Blatter - prezydent FIFA, której prominentni działacze zostali oskarżeni o korupcję, a także John Kerry i Mohammad Dżawad Zarif - szefowie dyplomacji USA i Iranu, twórcy historycznego kompromisu w sprawie programu nuklearnego Iranu.