Międzynarodowa agencja ratingowa Moody's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji, z poziomu Caa2 do Caa3, czyli do tzw. poziomu śmieciowego. Wcześniej rating dla greckiej gospodarki obniżyły także agencje Fitch i S&P.
Moody`s ostrzega, że niezależnie od wyniku niedzielnego referendum w sprawie warunków pomocy dla Grecji, obecnie jest mało prawdopodobne, aby greccy wierzyciele udzielili Atenom kolejnej pomocy.
Swoją ocenę agencja uzasadniła tym, że Grecja zaliczana do państw uprzemysłowionych, po fiasku negocjacji nad warunkami odblokowania ostatniej raty z drugiego programu pomocowego, jako pierwszy kraj w historii nie był w stanie spłacić raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 1,6 mld euro, co w praktyce uważane jest za niewypłacalność. W tej sytuacji pozostali wierzyciele Grecji mogą zażądać przyśpieszenia spłaty zobowiązań.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy oznajmił w środę, że odroczenie spłaty długu Grecji niej będzie korzystne dla "tego kraju pogrążonego w kryzysie".
Jeszcze we wtorek w ciągu dnia Ateny zwróciły się do MFW o odroczenie do listopada należnej do północy spłaty.
W ubiegłym tygodniu w obszernym wywiadzie dla francuskiego magazynu biznesowego "Challenges" szefowa MFW Christine Lagarde powiedziała, że nie wierzy, iż wyjście Grecji ze strefy euro spowodowałoby zapaść europejskich finansów.
Wyjaśniła, że reformy, jakie proponuje grecki rząd, nie mogą polegać przede wszystkim na podnoszeniu podatków i obietnicach bardziej efektywnego ich ściągania.
Dodała też, że decydując o tym, czy zawrzeć porozumienie z Grecją bądź odroczyć spłatę jej długu Fundusz "musi być odpowiedzialni wobec wspólnoty międzynarodowej. Bo czy chodzi o Grecję, czy o inny kraj, pieniądze, które pożyczamy, to pieniądze 187 krajów członkowskich MFW" - podkreśliła.