Istnieje od końca średniowiecza. Zmieniają się czasy i młynarze, jednak mąka pozostaje ta sama.
A gdyby podsłuchać tego, o czym opowiada stary młyn? Może brzmiałoby to tak: „Stoję tutaj już kilkaset lat. Pamiętam wiele epok, wiele ludzkich pokoleń, wielu młynarzy. Za każdym razem moja historia staje się ich historią. Ich serce bije moim rytmem. Budzę się razem z nimi, idę spać, gdy oni śpią. Ich sny przyprószone są mąką, bo śnią o mnie, ich dłonie pamiętają każdy mój zakamarek, bo jestem też ich domem. Myślę, że młynarz dotyka pewnej tajemnicy, on widzi ją w ruchu, widzi jej przemianę, on obserwuje, jak koło życia nieustannie się toczy, młynarz czuje, że w tej tajemnicy tętni serce, że jest tam pewna obietnica”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Kozłowski