Latające spodki

Amerykańska NASA właśnie przeprowadziła próbę latającego spodka. Statku, którym ludzie wylądują na Marsie. Nowy cel i nowe wyzwanie wymaga zupełnie nowej konstrukcji. Dokładnie w tym samym czasie rosyjscy inżynierowie zaliczyli wpadkę. Ich nowa rakieta nie potrafiła wystartować.

Start rakiety, o której w Rosji sporo rozmawiano, miał zobaczyć prezydent Władimir Putin. Klapy w zasadzie były dwie. Pierwszy raz na trzy minuty przed startem relacjonowanym na żywo w państwowej telewizji komputer wykrył błąd i wstrzymał procedurę odliczania. Prezydent Putin, który był świadkiem tego wydarzenia, musiał zacisnąć zęby. Kilka dni później zaplanowano drugą próbę. Ale i ta się nie powiodła. Tym razem Putin zabrał głos i zwracając się do inżynierów powiedział: – Nie spieszcie się. Dokładnie wszystko przeanalizujcie. A następnie zażądał raportu... za godzinę. Do dzisiaj nie podano, co było powodem kłopotów startowych. Sprawa musi być poważna, bo po drugiej nieudanej próbie zdecydowano się rakietę zdjąć z platformy startowej i jeszcze raz dokładnie przeanalizować wszystkie jej obwody.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek