Cud narodzin. Jedni zachwalają, inni patrzą z dezaprobatą, jeszcze inni zwyczajnie z obawą. Bez względu na opinie porodów domowych z roku na rok przybywa.
Coraz popularniejsze na świecie, ale także w naszym kraju staje się tzw. rodzicielstwo bliskości – filozofia, która jeszcze kilkanaście lat temu była oceniana jako swojego rodzaju fanaberia. Dziś nikogo już nie dziwią rodzice z niemowlakami w chustach. Ciągle jednak temat związany z rodzicielstwem bliskości, czyli porody domowe, traktowany jest jak coś marginalnego. A okazuje się, że coraz więcej małżeństw decyduje się rodzić w domu. Powody są różne, choć w większości przeważa pragnienie bezpieczeństwa i spokoju. I o dziwo, mimo ostrzeżeń ze strony lekarzy, młode matki wybierające poród domowy, bardziej od komplikacji i powikłań boją się szpitalnej atmosfery, obligatoryjnej oxytocyny, gdy poród się przedłuża, czy też, jak mówią, przedmiotowego traktowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Jarosińska