Legendarny skoczek szwajcarski Walter Steiner, który przegrał walkę o złoty medal igrzysk w Sapporo w 1972 roku z Wojciechem Fortuną zaledwie o 0,1 pkt jest fanem Kamila Stocha. Przewidział jego złoty medal w Soczi i ponownie typuje sukces na dużej skoczni.
"Pomyliłem się przy typowaniu czołowej trójki w pierwszym konkursie w Soczi tylko w jednym przypadku, i to brązowego medalisty. Uważałem, że to miejsce przypadnie Austriakowi Gregorowi Schlierenzauerowi. Pozostała dwójka była pewniakami. Tegoroczna forma i żółta koszulka lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata dawała mi podstawy, abym właśnie w Polaku widział pierwszego złotego medalistę na olimpijskiej skoczni w Soczi. Styl, w jakim pokonał rywali jest fantastyczny" - powiedział Steiner w rozmowie z dziennikarzem PAP.
Steiner uważa, że Stoch również w konkursie na dużej skoczni stanie na najwyższym stopniu podium. Faworytem do zdobycia srebrnego medalu jest zdaniem mieszkającego w szwedzkim Falun Steinera Norweg Anders Bardal. "Chciałbym, aby brąz przypadł Austriakowi Thomasowi Morgensternowi. Należy mu się za waleczność" - dodał Steiner.
Pierwszy konkurs oglądał u sąsiada. "Przyjaźnię się z byłym czołowym szwedzkim kolarzem Roine Groenlundem, mieszkającym niedaleko. Wspólnie oglądaliśmy transmisję z Soczi. Namawialiśmy jego żonę, aby nam towarzyszyła. Nie pasjonuje się jednak tą dyscypliną sportu, bo jej rodacy nie odnoszą sukcesów. Sam nie mam odbiornika, bo to złodziej czasu. Korzystam tylko z komputera i to tylko w ważnych sprawach" - powiedział Steiner.
63-letni Szwajcar wybiera się w piątek do Chile. Myśli, że w miejscowości Puerta Monte, która jest pierwszym etapem jego 7-tygodniowej wycieczki do tego kraju, będzie miał możliwość obejrzenia transmisji z Soczi.
W kolekcji dwukrotny olimpijczyk (1972 i 1976) ma ponadto trzy medale mistrzostw świata; dwa srebrne i jeden brązowy. Był rekordzistą świata w długości skoku. W 1974 roku osiągnął 169 metrów. Rok później zdobył Puchar Tatr. W ankiecie ISK uznany został w 1973 roku za najlepszego skoczka świata. Po raz ostatni pojawił się na skoczni w 1978 roku.
Ze sportem nie zerwał. Startuje z powodzeniem w mistrzostwach świata weteranów w biegach narciarskich. W tegorocznych, ze względu na kontuzję łopatki, nie wystąpił. W poprzednich, we włoskim Asiago zdobył trzy medale. Był najszybszy na 15 km, na dystansie dwa razy dłuższym przypadł mu srebrny, a na 10 km brązowy medal - wszystkie w stylu klasycznym. (PAP)
jej/ cegl/