Mają swój kodeks i strój. Choć są rycerzami, wcale nie czują się uprzywilejowani. Wręcz przeciwnie – są po to, by służyć.
Na co dzień są mężami i ojcami. Pracują jako architekci, sprzedawcy, informatycy i księgowi. Podczas oficjalnych uroczystości noszą biało-żółte szarfy. Na Mszach św. siedzą w pierwszej ławce, bo – jak mówią – muszą być zawsze na froncie. Pomagają w zbiórkach pieniędzy na cele charytatywne, sprzedają makulaturę, a czasem nawet rogale. Rycerze Kolumba, bo o nich mowa, od kilku lat działają w naszej diecezji. W Koszalinie i Słupsku jest ich łącznie ponad 40.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Steranka