Kiedy śpiewali: „Ważna jest w życiu każda chwila./ Chodźmy na spacer albo do kina./ Wracaj do domu i bądź z nami./ Nie siedź w pracy godzinami” – nie mieli na myśli swojego taty.
Rodzinny dom Roberta wytrzymał już wiele. Choć niewielki, okazał się nadzwyczaj pojemny. – Nie było wyjścia – uśmiecha się Krystyna, żona Roberta Wszoła i matka ich siedmiorga dzieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk