Sędzia sądu okręgowego w Londynie Peter Murphy ogłosił w poniedziałek precedensowe orzeczenie zezwalające muzułmankom na występowanie w tradycyjnych nikabach (zasłonach na twarz) podczas rozpraw. Muszą je jednak zdejmować podczas składania wyjaśnień.
Sędzia wypowiedział się w związku ze sprawą brytyjskiej muzułmanki Rebeki Dawson oskarżonej o zastraszanie świadka w innym postępowaniu sądowym. 22-letnia Dawson, choć jest rodowitą Angielką, przeszła na islam i odmówiła przed sądem pokazania twarzy.
Wywołało to duże kontrowersje i zmusiło sędziego do odroczenia posiedzenia.
Z jednej strony argumentowano, że zakrywanie twarzy nikabem na sali sądowej jest sprzeczne z zasadą jawności wymiaru sprawiedliwości. Z drugiej wskazywano, że prawo do noszenia zasłony gwarantuje zapis Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczący wolności myśli, sumienia i wyznania.
W obszernym orzeczeniu sędzia Murphy podkreślił, że możliwość zobaczenia przez ławników twarzy oskarżonego w trakcie składania wyjaśnień w postępowaniu dowodowym jest fundamentalnym wymogiem wynikającym z zasady kontradyktoryjności postępowania sądowego.
Jeśli muzułmanka nie składa wyjaśnień, lub obecna jest na galerii dla publiczności, może mieć zasłoniętą twarz - postanowił Murphy. Sądowi rysownicy (kamer i aparatów fotograficznych nie wolno wnosić na salę sądową) nie mogą rysować podobizny muzułmanki, gdy przed sądem składa wyjaśnienia z odsłoniętą twarzą.
Dawson nosi nikab od maja 2012 roku, ale sędzia uznał, że okoliczność ta nie ma związku z meritum orzeczenia, które byłoby takie samo nawet, gdyby zasłonę nosiła od urodzenia. Dodał, że nie ma podstaw, by sądzić, iż stosunek oskarżonej do nikabu nie jest szczery.
Nie zanosi się na to, by miał to być koniec kontrowersji. Obrońca Dawson nie wyklucza zaskarżenia orzeczenia w trybie nadzoru. Ze swej strony Murphy wyraził nadzieję, że obowiązującą wykładnię w sprawie muzułmańskich zasłon w postępowaniu sądowym wyda sąd wyższej instancji, a parlament ureguluje ustawowo.
Nikaby, burki i hidżaby wzbudziły ostatnio żywe kontrowersje w reakcji na zakaz noszenia muzułmańskich zasłon wydany przez jeden z uniwersytetów w Birmingham. Uczelnia odwołała zakaz pod wpływem protestów, co nie spodobało się premierowi Wielkiej Brytanii Davidowi Cameronowi.