Tradycja. Wprawdzie do gdańskiego imiennika pod każdym względem jest mu daleko, niemniej od 15 lat jest dla tarnobrzeżan doskonałą okazją do rozrywki i... uszczuplania portfela. Wszak jak jarmark, to muszą być i zabawa, i handlowanie.
Jarmark daje okazję nie tylko do zaprezentowania własnej twórczości, ale także, a może przede wszystkim pozwala poznać interesujących, nietuzinkowych ludzi – twierdził Wiesław Grochola z Gorzyc, jeden z najwierniejszych uczestników tarnobrzeskiego Jarmarku Dominikańskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marta Woynarowska