Prezydent za jazdą rowerem po wałach

Bronisław Komorowski podpisał w środę w Grudziądzu dokument o skierowaniu do Sejmu projektu dopuszczającego jazdę rowerem po wałach przeciwpowodziowych, których w Polsce jest 9,5 tys. km. Prezydent podkreślał, że wały do dzisiaj są "niedostępne dla normalnego obywatela".

Prezydencki projekt znosi sankcje karne za jazdę rowerem po wałach przeciwpowodziowych - obecnie grozi za to mandat lub kara grzywny.

"Temat jest trochę wakacyjny, szlaki rowerowe, zwiedzanie Polski, rekreacja. Ale to tylko pozór, sprawa jest niesłychanie poważna, bo dotyczy 9,5 tys. km wałów przeciwpowodziowych, które do dzisiaj, zgodnie z zasadami obowiązującymi w słusznie minionym świecie i ustroju, były prawie że niedostępne dla normalnego obywatela" - mówił prezydent na Błoniach Nadwiślańskich w Grudziądzu.

"Pewnie państwo pamiętacie takie czasy, kiedy nie wolno było fotografować mostów, kiedy nie wolno było chodzić po wałach przeciwpowodziowych, kiedy nawet na dworzec kolejowy można było wchodzić tylko z ważnym biletem" - mówił Komorowski. Dodał, że były to "niekonieczne, niepotrzebne ograniczenia, mające na celu stworzenie pewnego poczucia zagrożenia albo dyscyplinowanie obywateli".

Komorowski podkreślił, że "te czasy słusznie minęły, odpłynęły w przeszłość i dzisiaj możemy śmiało myśleć o wykorzystaniu tego wszystkiego, co jest, czego nie trzeba budować, wykorzystania w sposób legalny (...) w celu poznawania kraju, poznawania królowej polskich rzek, jaką jest Wisła".

Zdaniem Komorowskiego, idea Wiślanej Trasy Rowerowej to "ukoronowanie tego, co się dzieje w społeczeństwie polskim".

"Pamiętamy jeszcze dobrze te czasy, kiedy rowerem jechał głównie chłoporobotnik mający dojechać do stacji kolejowej, aby potem na rowerze, autobusem lub pociągiem dojechać np. do zakładów imienia Róży Luksemburg w Warszawie. Dzisiaj ogromna większość Polaków traktuje rower głównie jako sposób na aktywny wypoczynek (...) Do nich adresowana jest ta ustawa" - powiedział prezydent.

Komorowski ocenił, że Polska pod względem długości tras i ścieżek rowerowych jest państwem zdecydowanie zapóźnionym nie tylko w porównaniu do zachodniej Europy, ale także krajów sąsiednich takich jak np. Czechy.

"Kiedyś może i prezydent od Wisły do Juraty także na rowerze przejedzie, może to już nie będę ja, ale może następny prezydent" - żartował Komorowski.

Pomysłodawczyni Wiślanej Trasy Rowerowej, b. parlamentarzystka Grażyna Staniszewska przypomniała, że ta idea ma już dziewięć lat. "1 maja 2004 r. kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej wystartował z miejsca, gdzie łączy się Biała i Czarna Wisełka 200-osobowy rajd rowerowy Wisły i przejechał 1200 kilometrów aż do Gdańska. I wtedy pierwszy raz mówiliśmy o tym pomyśle i zbieraliśmy podpisy" - wspominała.

Podkreśliła, że Wiślana Trasa Rowerowa ma być "narodowym produktem turystycznym, który będzie pokazywał Polskę w pigułce: Polskę od Karpat aż po Bałtyk, z całą roślinnością, zwierzętami, ptactwem, historią, która jest zaklęta w miejscowościach położonych wzdłuż Wisły".

"To może być nasza wizytówka, do której obejrzenia chętnie przyjadą nie tylko dzieci Polonii, bo te najchętniej by się tutaj wybrały, ale także cała Europa. Europejczykom nie opłaca się przyjeżdżać na 20-30 kilometrowe trasy, natomiast na tysiąckilometrową trasę już warto jest przyjechać" - przekonywała Staniszewska.

Podczas wizyty prezydenta w Grudziądzu marszałkowie ośmiu województw nadwiślańskich podpisali deklarację ws. utworzenia szlaku rowerowego wzdłuż Wisły. Sygnatariuszami porozumienia byli samorządowcy z Kujawsko-Pomorskiego, Lubelskiego, Małopolskiego, Mazowieckiego, Podkarpackiego, Pomorskiego, Śląskiego i Świętokrzyskiego.

W deklaracji mowa jest m.in. o popularyzacji wiedzy na temat turystycznych możliwości wykorzystania najdłuższej polskiej rzeki, w tym poprzez tworzenie i wytyczanie szlaków rowerowych i pieszych.

"Dziś chcemy zadeklarować, że ten pomysł, ta inicjatywa pana prezydenta, aby oddać korony wałów przeciwpowodziowych rowerzystom, turystom pieszym i biegającym, nie zostanie zmarnowana. Już mamy w naszych szufladach i na półkach wiele projektów praktycznie gotowych do realizacji. Jednak brakowało nam tej kropki nad i" - powiedział marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.

Kancelaria Prezydenta przekonuje, że proponowane regulacje umożliwią rozwój turystyki na około 9,5 tys. km wałów przeciwpowodziowych, położonych na terenach o dużych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Tymczasem - podkreśla kancelaria - łączna długość dróg i ścieżek rowerowych w Polsce to 1662 km.

Prezydencki projekt zakłada nowelizację ustawy Prawo wodne, Kodeksu wykroczeń i ustawy o drogach publicznych. Zmiany w Prawie wodnym mają na celu nie tylko dopuszczenie jazdy rowerem na wałach przeciwpowodziowych, ale też ułatwienie wyznaczania turystycznych szlaków rowerowych i pieszych oraz budowy dróg rowerowych na wałach.

Autorzy projektu podkreślają, że zachowuje on wszelkie zakazy mające na celu ochronę wody przed zanieczyszczeniem oraz służące ochronie przed powodzią. Budowę drogi dla rowerów oraz wytyczenie szlaku turystycznego rowerowego i pieszego na wałach przeciwpowodziowych trzeba będzie zgłosić do marszałka województwa i dołączyć wymagane dokumenty. Z wnioskiem o wyznaczenie szlaku pieszego lub rowerowego na terenie wału będzie mogła wystąpić na przykład jednostka samorządu terytorialnego.

Marszałek będzie mógł sprzeciwić się takiej budowie w przypadku stwierdzenia, że planowane roboty zagrożą szczelności i stabilności wałów.

Obecnie obowiązujące przepisy zakazują poruszania się rowerami po koronie i wzdłuż wałów przeciwpowodziowych.

Komorowski poprzednio gościł w Grudziądzu dwukrotnie w 2010 r. Pierwszą wizytę złożył na początku lipca w ostatnim dniu kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich, a drugą - po kilku miesiącach już jako prezydent. Podczas pierwszych odwiedzin Komorowskiemu towarzyszyła matka Jadwiga Komorowska, która w Grudziądzu urodziła się i spędziła pierwsze cztery lata życia; jej ojciec był oficerem miejscowego 16. Pułku Artylerii Lekkiej.

Po środowej uroczystości na Błoniach Nadwiślańskich w Grudziądzu kilkuosobowa delegacja działaczy Samoobrony przekazała Komorowskiemu petycję z żądaniami wyższych cen skupu zbóż i rzepaku. Rolnicy protestowali w ostatnich dniach w Grudziądzu i Łasinie (Kujawsko-Pomorskie) blokując m.in. drogę krajową nr 16 oraz wjazd na most przez Wisłę. (PAP)

rop/ hgt/ rau/ mok/ jbr/

« 1 »