Od 20 lat kościołem bł. Karoliny opiekuje się utworzona wówczas wspólnota parafialna. Widać, że z robi to z poświęceniem.
Pomarańczowo-ceglasta bryła kościoła bł. Karoliny rzuca się w oczy przy drodze do Tarnowa od Krakowa i Rzeszowa. To bodaj największy kościół w diecezji, którego fundamenty pamiętają 200-lecie tarnowskiego Kościoła, ale przede wszystkim Mszę beatyfikacyjną Karoliny Kózki, którą celebrował Jan Paweł II wobec ponad milionowej rzeszy ludzi z całej Polski. Papież – jak sam mówił – przyjechał się napatrzeć. Teraz, niejako w jego imieniu, patrzy na Tarnów i diecezję kościół. – Przyszedłem tu do pracy 21 lat temu, parafia zaś była erygowana rok później, 16 lipca 1993 r. Zastałem kościół w budowie i cały czas praca trwa. Na przykład 2 lata wznoszono wieżę, pięć miesięcy tynkowano sam strop kryształowy, 6 lat wykonywano elewację zewnętrzną, 10 lat powstawały i były montowane witraże, zaprojektowane przez Wiktora Ostrzołka. Kościół jest piękny, ale był trudny w budowie, trudny jest też w utrzymaniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Wielgosz