W 2017 roku minie 500 lat od wystąpienia Marcina Lutra. Kościoły protestanckie przygotowują się do jubileuszu reformacji. Katolicy uważają, że radosne świętowanie wydarzeń, które podzieliły Kościół, to niedobry pomysł.
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, odbywający się od ponad 100 lat, zwraca uwagę na dramat rozbicia chrześcijaństwa. To okazja do spotkań, modlitwy, wspólnej refleksji chrześcijan różnych Kościołów i zarazem przypomnienie, że ekumenizm, czyli budowanie jedności Kościoła, pozostaje zadaniem dla wszystkich uczniów Chrystusa. Sporo osób zwraca uwagę, że po latach ekumenicznej wiosny w latach posoborowych, zapanowała ekumeniczna zima. Coś jest na rzeczy. Po przebyciu długiej drogi wzajemnego poznawania się, zbliżenia, odkrywania tego, co nas łączy, rozumiemy dziś lepiej, że ekumenizm nie może oznaczać rezygnowania z rozmowy na trudne tematy. Nawet takie, które dzielą czy bolą. Więc żeby nie pływać w ogólnym rozważaniu o ważności i potrzebie ekumenizmu, proponuję przyjrzeć się sprawie, która w najbliższych latach będzie z całą pewnością języczkiem u wagi, zwłaszcza w relacjach między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołami i wspólnotami wyrosłymi z reformacji zapoczątkowanej w XVI wieku.
Uzdrawianie pamięci
Sprawa dotyczy najbardziej chrześcijan żyjących w Niemczech, ale oczywiście ma wymiar uniwersalny. Historycy do dziś spierają się, czy ks. dr Marcin Luter, augustianin, rzeczywiście przybił swoich 95 tez na temat odpustów do drzwi kościoła w Wittenberdze, czy po prostu przedstawił je w liście jako temat do akademickiej dyskusji teologicznej. Jakkolwiek było, 31 października 1517 roku traktowany jest przez ewangelików jako dzień początkujący wielki ruch protestancki. Jego efektem był podział Kościoła na Zachodzie. Kościoły luterańskie (ewangelickie) już w 2007 roku rozpoczęły przygotowania do obchodów 500. jubileuszu tego wydarzenia, zapraszając katolików do wspólnego świętowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz