Ponad tysiąc księży Anglii i Walii podpisało się pod listem otwartym przeciwko planom wprowadzenia legalizacji "małżeństw" homoseksualnych.
Jest to jedna czwarta wszystkich kapłanów pracujących w obu częściach Zjednoczonego Królestwa. Ich zdaniem planowany przez rząd projekt poszerzenia pojęcia "rodziny" stwarza możliwość poważnego ograniczenia w nauczaniu "prawdy o małżeństwie" w katolickich szkołach, instytucjach socjalnych i świątyniach.
Całość listu drukuje weekendowe wydanie dziennika "Daily Telegraph". Duchowni argumentują, że jest czymś bezsensownym przyznawanie Kościołowi i innym religiom prawa, aby nadal mogły bronić publicznie swojego punktu widzenia i równoczesnego oczekiwania od nich, jako instytucji obywatelskich, poparcia dla dokładnie przeciwstawnych opinii. Przypominają, że za małżeństwo uznają związek kobiety i mężczyzny, którego celem jest spłodzenie potomstwa będącego podstawowym elementem budującym społeczeństwo.
Sygnatariusze przypominają przy tym, że już król Henryk VIII próbował manipulować tradycyjnym pojęciem "małżeństwa", co doprowadziło do wielowiekowych napięć wewnątrz narodu i na płaszczyźnie międzynarodowej. Henryk VIII zerwał w 1533 r. stosunki z papieżem, ponieważ ten nie zgodził się na unieważnienie jego małżeństwa z Katarzyną Aragońską. Było to przyczyną ogłoszenia się przez Henryka VIII w 1543 r. głową nowego państwowego Kościoła Anglii. W sumie monarcha zawarł sześć związków małżeńskich.
Projekt nowego prawa w ostrych słowach skrytykował biskup Portsmouth, Philip Egan. "Próba nowego definiowania małżeństwa przypomina powieść George`a Orwella pt. "1984" i ma w sobie coś z totalitaryzmu" - powiedział bp Egan w rozmowie z "Daily Telegraph". Wśród 1067 sygnatariuszy listu znalazło się pięciu biskupów i dwaj opaci benedyktyńscy.