Poważne ograniczenie władzy i uprawnień osławionej policji religijnej w Arabii Saudyjskiej – muttawa zapowiedział niedawno jej nowy szef Abdul Latif Abdul Aziz asz-Szejch. Swój urząd pełni on od stycznia br. i jest znany w kołach saudyjskich jako reformator i człowiek o szerokich horyzontach.
Szejch ogłosił, że muttawa będzie musiała przekazać dużą część swych uprawnień państwowym siłom bezpieczeństwa i policji; dotyczy to przede wszystkim dokonywania aresztów i przesłuchań. Formalnie już od 2006 policja religijna nie ma prawa tego czynić, ale w rzeczywistości zakaz ten nie był dotychczas przestrzegany. Nowy szef zabronił również przyjmowania wolontariuszy do policji religijnej oraz zawiesił w funkcjach niektórych jej oficerów, oskarżanych o „nadmierną gorliwość” w wykonywaniu ich obowiązków.
Działania te są, zdaniem nowego szefa, niezbędne, aby poprawić wizerunek podległych mu jednostek, nadszarpnięty poważnie licznymi przypadkami jawnego nadużywania przez nie władzy. Ze szczególną wrogością, a nawet nienawiścią odnoszą się do muttawy młodzi ludzie, którzy – nie mogąc publicznie jej krytykować – utworzyli grupy demaskatorskie na Twitterze i Facebooku. Internetowe portale społecznościowe stały się w ostatnich latach jedynym miejscem ograniczonej wolności przekonań w królestwie saudyjskim.
Komitet Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu, jak brzmi oficjalnie nazwa policji religijnej, ma za zadanie pilnować, aby w całym kraju przestrzegano szariatu, czyli prawa islamskiego, przy czym dotyczy to także mieszkających w monarchii cudzoziemców. Członkowie tej formacji przypominają np. ludziom na ulicach o obowiązku odmawiania 5 razy dziennie modlitw przepisanych przez Koran, pilnują, aby kobiety nosiły chusty lub zasłony na twarzach, aby nie jeździły same samochodami (kierowcami mogą być tylko ich mężowie lub inni mężczyźni z najbliższej rodziny), sprawdzają, czy muzułmanie nie piją alkoholu itp.
Ważnym elementem działań muttawy jest kontrolowanie cudzoziemców i sprawdzanie, czy nie praktykują oni innej religii niż islam, gdyż jest to bezwzględnie zakazane w Arabii. Na tym tle wielokrotnie dochodziło do nadużyć ze strony policjantów, którzy potrafili nawet wdzierać się do prywatnych mieszkań, jeśli podejrzewali, że zgromadzili się tam na modlitwie lub czytaniu Biblii chrześcijanie.
Niedawno wielkie oburzenie Saudyjczyków wywołało dotkliwe pobicie na ulicy Rijadu przez agentów muttawy mężczyzny tylko dlatego, że nie chciał on ściszyć radia w samochodzie. W czerwcu 2006 odbył się w mieście Tabuk na północy kraju pierwszy proces sądowy przeciw funkcjonariuszom tej formacji za to, że w wyniku ich działań (prawdopodobnie pobicia) zmarł mężczyzna, który towarzyszył kobiecie prowadzącej samochód, ale sam nie kierował nim.