Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Ps 139, 7
Świat jest jak rozpuszczony bachor, który na urodziny od rodziców dostał superprezent. Zafascynowany nową własnością bez reszty oddaje się zabawie, rodziców posyłając w kąt. Przypomni sobie o nich, gdy znowu będą mu do czegoś potrzebni. Szacunek, posłuszeństwo czy wdzięczność to w tym układzie raczej puste frazesy. Człowiek dostał od Boga wszystko: życie, drugiego człowieka, otaczający świat, talenty i możliwość radowania się tym wszystkim. I raduje się. A Bóg wylądował w kącie. Ktoś powie, że można by się z tym Bogiem bardziej liczyć, gdyby był bardziej obecny. To nie tak. Bóg nie może być bardziej obecny, ale też nie może być bardziej zagłuszany niż obecnie. Byłem kiedyś na rekolekcjach. Wyłączony telefon, zero rozmów. Zupełna cisza. Tylko wewnętrzna modlitwa, rozważanie Słowa, adoracja. I wiecie co? Usłyszałem Boga. W Słowie, znakach, sercu. Jak nigdy. Zrozumiałem, że Jego Duch przenika każdą chwilę mojego życia. I wróciłem do zgiełku świata. Tęsknię za ciszą...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk