Maryi z Dzieciątkiem towarzyszy anioł i jakiś mężczyzna. Anioł czyta małemu Jezusowi Pismo Święte, wywołując Jego żywe zainteresowanie.
Maryi z Dzieciątkiem towarzyszy anioł i jakiś mężczyzna. Anioł czyta małemu Jezusowi Pismo Święte, wywołując Jego żywe zainteresowanie. Na pierwszy rzut oka obraz wydaje się łatwy do zinterpretowania. Tak jednak nie jest. Brak atrybutu powoduje, że identyfikacja postaci z lewej strony nie jest łatwa. Historycy sztuki widzieli w tej osobie św. Józefa, św. Jana, Tobiasza… Zależnie od tego tłumaczyli wymowę całego dzieła. Dość tajemnicza jest również namalowana w tle kobieta prowadząca dziecko. Obecnie przeważa opinia, że siedzący z lewej strony święty człowiek (o jego świętości świadczy aureola) to ewangelista i apostoł Mateusz. Według tej interpretacji Anioł odczytuje Dzieciątku fragment jego Ewangelii. Komentarzem do tej lektury jest scena namalowana w tle. Kobieta prowadząca dziecko to św. Elżbieta uciekająca ze swym synem, św. Janem Chrzcicielem przed rzezią niewiniątek, która dokonała się z rozkazu króla Heroda. O rzezi niewiniątek czytamy właśnie w Ewangelii według świętego Mateusza, aczkolwiek o ucieczce Elżbiety i Jana pisze tylko tzw. Protoewangelia Jakuba, jeden z apokryfów (czyli pism opowiadających o wydarzeniach biblijnych nieuznanych za natchnione i w pełni wiarygodne). Hipotezę, że święty namalowany z lewej strony to Mateusz, nasunęła uczonym osoba fundatora dzieła. Otóż malowidło powstało na zamówienie Lorenzo di Bernardo Jacopiego, bogatego bankiera z Florencji. Mateusz, zanim został powołany przez Chrystusa na jednego z dwunastu apostołów, był celnikiem. Dlatego celnicy, bankierzy i finansiści uważali go za swojego patrona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa