Jeśli ludzi szalonych w niesieniu pomocy jest wielu, to Polska dobrem stoi. I nie straszne nam nawet najstraszniejsze wydarzenia i kataklizmy.
Nie żebym była antyspołeczna. Ale zmęczenie albo opieszałość, albo jedno i drugie, skutecznie blokują przed konkretnymi działaniami i wchodzeniem w wiele pozytywnych akcji. A tymczasem wokół sami społecznicy. Jedni znajomi w fundacjach działają, inni prywatnie pomagają gorzej sytuowanym rodzinom, jeszcze inni czytają dzieciom w szpitalach. Pominę już parę ekstremalnych koleżanek, które właściwie całe życie podporządkowały pomocy innym. Jeśli tak szalonych ludzi w niesieniu pomocy jest więcej, to Polska dobrem stoi. I nie straszne nam nawet najstraszniejsze wydarzenia i kataklizmy. Proste.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej