MON: Do końca tygodnia decyzja ws. Artymiaka

Do końca tygodnia powinna zapaść decyzja ministra obrony narodowej w sprawie płk Jerzego Artymiaka, którego kandydaturę na naczelnego prokuratora wojskowego zgłosił prokurator generalny Andrzej Seremet.

Rzecznik prasowy MON Jacek Sońta powiedział, że do końca tygodnia powinna zapaść decyzja ministra Siemoniaka w sprawie Artymiaka, który miałby zastąpić gen. Krzysztofa Parulskiego. Powołania nowego naczelnego prokuratora wojskowego chce prokurator generalny Andrzej Seremet. Wniosek o nominację dla Artymiaka wpłynął do MON w środę. Zgodnie z prawem szefa wojskowej prokuratury powołuje prezydent na wniosek prokuratora generalnego złożony w porozumieniu z MON.

Rozmowa Siemoniaka z Artymiakiem trwała ponad godzinę.

"Podczas tego spotkania rozmawiano przede wszystkim o przyszłości prokuratury wojskowej. Nasunęło się pytanie, czy naczelny prokurator wojskowy musi być jednocześnie zastępcą prokuratora generalnego, czy np. nie może to być wydział wojskowy w prokuraturze cywilnej" - powiedział dziennikarzom Sońta.

Dodał, że o przyszłości prokuratury wojskowej szef MON będzie jeszcze w tym tygodniu rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem oraz prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. "Właśnie po tych spotkaniach, podejrzewam, że do końca tygodnia zostanie podjęta ostateczna decyzja w tej sprawie" - powiedział Sońta. Dopytywany przez dziennikarzy, poinformował, że "do piątku zostanie podjęta ostateczna decyzja co do kandydatury pana płk. Artymiaka".

Niedługo Siemoniak ma jeszcze raz spotkać się z Artymiakiem. Jak mówił Sońta, stanie się to prawdopodobnie w środę.

Rzecznik MON powiedział, że obecnie trwa sprawdzenie kandydata na stanowisko naczelnego prokuratora wojskowego. Ma się zakończyć do końca tygodnia.

Powodem wniosku o odwołanie Parulskiego i powołanie Artymiaka była, jak poinformowała Prokuratura Generalna, "publiczna i spektakularna" krytyka Parulskiego wobec Seremeta, co prokurator generalny uznaje za sytuację "nie do zaakceptowania w kontekście zapewnienia sprawnego funkcjonowania hierarchicznej struktury, jaką jest prokuratura".

Kwestie związane z ewentualnym odwołaniem Parulskiego pojawiły się po wydarzeniach 9 stycznia w Poznaniu, gdy prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej. W jej trakcie Przybył zapewniał, że nie złamał prawa, nadzorując śledztwo w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Protestował też przeciw planom likwidacji prokuratury wojskowej.

Tego samego dnia, również na konferencji prasowej, Parulski uznał za niestosowne zlecenie przez prokuratora generalnego analizy działań prokuratury wojskowej w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Upublicznienie przez Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW, uznał za nieetyczne. Trzy dni później Parulski oświadczył, że po ostatnich wydarzeniach w Poznaniu wykreowano sztuczny konflikt między nim a prokuratorem generalnym.

Spotkanie z Artymiakiem Siemoniak zapowiedział w ostatni czwartek. Podkreślał, że prokurator generalny złożył wniosek o zaopiniowanie ewentualnego następcy Parulskiego po 10 dniach od wydarzeń w Poznaniu, i dodał, że też "potrzebuje trochę czasu" do namysłu. Siemoniak zaznaczył, że chce poznać zdanie Artymiaka na temat śledztw, jakie prowadzi prokuratura wojskowa.

Ostateczna decyzja w sprawie powołania szefa NPW należy do prezydenta. Po tym, jak wniosek w sprawie powołania następcy Parulskiego trafił do MON, Kancelaria Prezydenta przekazała, że Bronisławowi Komorowskiemu jest przykro, iż prokurator generalny nie poczekał z wnioskiem przynajmniej do posiedzenia Krajowej Rady Prokuratury. Rada zebrała się w poniedziałek.

Zanim prokurator generalny poinformował, kto jest kandydatem na nowego szefa NPW, Artymiak szykował się do objęcia stanowiska zastępcy Parulskiego - od 1 marca miał zastąpić odchodzącego na emeryturę gen. Zbigniewa Woźniaka.

« 1 »