Ćwierćfinałowe mecze piłkarskiej Ligi Mistrzów zachwyciły najbardziej wymagających kibiców.
Pojedynki Barcelony z Paris Saint Germain i Realu z Manchesterem City dostarczyły niezwykłych emocji i będą komentowane jeszcze długo. Nie gasną spory co by było, gdyby obrońca Barcelony nie dostał tak szybko czerwonej kartki (a jak twierdzą doświadczeni arbitrzy, wcale nie musiał jej dostać), zaś Robert Lewandowski trafił do siatki w pierwszej połowie… Nie cichną też zachwyty nad Realem, który nie dał się Manchesterowi, powracają opinie o niemieckiej niezawodności – bo skazywane na odpadnięcie Bayern i Borussia awansowały do półfinału. Słowem – nikt już nie narzeka na poziom i dramaturgię tych rozgrywek, które jesienią, po reformie, mogą stać się jeszcze ciekawsze. Zagra bowiem 36 drużyn, a nie 32 jak dotychczas, do tego nie zostaną one podzielone na grupy, rywalizacja toczyć się będzie w jednej, wspólnej tabeli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.