Dziwny patron

Jakub Jałowiczor Jakub Jałowiczor

|

19.03.2021 00:00 Gość Extra nr 1

publikacja 19.03.2021 00:00

Dlaczego do cieśli z Nazaretu modlą się single i ekonomiści?

Według tradycji Józef umarł w obecności Maryi i Jezusa, dlatego został patronem dobrej śmierci. Według tradycji Józef umarł w obecności Maryi i Jezusa, dlatego został patronem dobrej śmierci.
henryk przondziono /foto gość

Głowę Świętej Ro­dziny ogłoszono patronem rodzin oraz ojców i opiekunów. Powody są oczywiste, mimo że św. Józef nie był biologicznym ojcem Jezusa. Ewangeliści Łukasz i Mateusz podkreślają rolę Józefa w życiu Zbawiciela, kiedy przedstawiają rodowód Chrystusa. Podają tam imiona przodków Jezusa właśnie od strony Józefa. Zatem choć obaj opisują dziewicze poczęcie Odkupiciela, to Jego opiekuna traktują jak pełnoprawnego ojca. Jednak św. Józef jest też patronem osób, z których sytuacją nie miał na pozór wiele wspólnego. 


Śmierć godna pozazdroszczenia


„Obym umarł jak chwalebny Święty Józef w towarzystwie Jezusa i Maryi, wypowiadając ich najsłodsze imiona, które mam nadzieję błogosławić przez całą wieczność” – to część modlitwy o dobrą śmierć. „Święty Józefie, pociecho cierpiących i umierających, mój dobry Ojcze! (...) Bądź mi wzorem i pomocą, abym w godzinę śmierci, ze świadomością dobrze wypełnionego powołania, z czystym sercem i w pokoju szedł na spotkanie z Ojcem” – to z kolei słowa modlitwy kierowanej do samego Józefa. Święty z Nazaretu jest patronem dobrej śmierci, choć nie wiadomo, kiedy i jak zmarł. 


Przybrany ojciec Jezusa po raz ostatni pojawia się na kartach Ewangelii w czasie, gdy Syn ma 12 lat i gubi się w świątyni jerozolimskiej. Ewangeliści nie opisują późniejszego życia Chrystusa, aż do chwili rozpoczęcia przez Niego działalności. Nie ma więc informacji o losach Świętej Rodziny, w tym Józefa. Kiedy Jezus jako 30-latek zaczyna nauczanie, o mężu Maryi nie ma już ani jednej wzmianki. Jest pewne, że nie żyje – choćby dlatego, że umierając na krzyżu, Jezus powierza swoją Matkę pod opiekę św. Jana, co świadczy o tym, że nie ma innego opiekuna – ale na tym kończą się informacje pochodzące bezpośrednio z Ewangelii. Według częstej w Kościele tradycji, św. Józef odszedł krótko po zdarzeniu w Jerozolimie. 


Nieco inaczej przedstawiała jego śmierć hiszpańska mistyczka Maria z Agredy (jest sługą Bożą, jej proces beatyfikacyjny rozpoczęty 350 lat temu nigdy się nie zakończył). W dziele „Mistyczne miasto Boże” notowała, że św. Józef chorował przez 8 lat. Musiał być jeszcze sprawny fizycznie, kiedy wybierał się do świątyni z 12-letnim Jezusem, zatem umierałby co najmniej 20 lat po narodzinach przybranego Syna. O chorobie św. Józefa i obecności Jezusa i Maryi przy jego śmierci pisze też inna wizjonerka, bł. Katarzyna Emmerich. Według niej Józef zmarł krótko przed rozpoczęciem przez Chrystusa publicznej działalności. 


Obie wizjonerki potwierdzają to, co mówiła tradycja i co sprawiło, że św. Józef został patronem dobrej śmierci – według każdej z wersji umiera on w obecności Maryi i Jezusa. Maria z Agredy zapisała, że Żona i przybrany Syn przez 9 ostatnich dni życia Józefa czuwali przy nim bez przerwy, a po śmierci to Jezus zamknął swojemu opiekunowi oczy. Zatem choć św. Józef musiał bardzo cierpieć, to takiej śmierci może mu pozazdrościć każdy chrześcijanin. 


Bardzo często św. Józef jest przedstawiany w warsztacie stolarskim, a w pracy pomaga mu mały Jezus. Ponieważ pracował fizycznie, jest czczony jako patron ludzi pracy.   Bardzo często św. Józef jest przedstawiany w warsztacie stolarskim, a w pracy pomaga mu mały Jezus. Ponieważ pracował fizycznie, jest czczony jako patron ludzi pracy.
canstockphoto

Ekonomista zajęty czym innym


Trudno się dziwić, że św. Józefa ogłoszono patronem ludzi pracy. Z Biblii wiadomo, że był cieślą, zatem wykonywał fizyczną pracę. Kościelna tradycja mocno podkreśla ten aspekt jego życia. Na obrazach przedstawiających Świętą Rodzinę Józef często pokazywany jest przy pracy albo przynajmniej z narzędziami stolarskimi w ręce. Dlaczego jednak stał się patronem ekonomistów? 


Święta Rodzina nie była bogata. Łukasz podaje, że po narodzinach Jezusa Maryja i Józef złożyli w ofierze dwie synogarlice lub dwa gołębie. Była to ofiara ubogich, osobom zamożnym nakazywano przyprowadzanie droższych zwierząt. Przewieziony z Nazaretu do włoskiego Loreto dom Maryi także jest skromny. Ma tylko 9 metrów długości i 4 metry szerokości. Św. Józef nie obracał zatem większymi kwotami. Kłopoty ze znalezieniem miejsca w gospodzie sugerują, że nie miał dość gotówki, by przekonać niechętnych właścicieli, a także to, iż być może nie był tak obrotny jak jego imiennik, który kilkaset lat wcześniej został zastępcą faraona. Co więcej, Ewangelie nie pokazują Józefa w żadnej sytuacji związanej z pieniędzmi. Co zatem św. Józef ma wspólnego z ekonomią?


Być może Józef jest wzorem dla osób zajmujących się finansami właśnie dlatego, że rodzina nie była dla niego przedsiębiorstwem mającym wypracować zysk. Jako mąż i ojciec odpowiadał za zapewnienie bytu Żonie i Synowi i w tym celu ciężko pracował. Jednak pieniądze były dla niego tylko środkiem, a nie celem. W żadnej z Ewangelii nie opisano sceny, w której Józef uczyłby Jezusa pracy w drewnie albo zarządzania firmą rodzinną (choć zapewne to robił). Coroczne wyprawy do Jerozolimy na święto Paschy pokazują za to, że poważnie podchodził do przekazania Synowi wiary. Pieniądze były na dalszym planie. 


Nazwy i imiona


Portal geodatos.net wylicza 39 miejscowości o nazwie San José, głównie w Ameryce Środkowej, ale też w USA czy na Filipinach (w obu tych krajach były hiszpańskie misje). Do tego dochodzą miejscowości, które w inny sposób odwołują się nazwą do imienia przybranego ojca Jezusa. Tylko w Meksyku jest ich ponad 280. Takie nazwy występują też w świecie anglo- i francuskojęzycznym. W Polsce miejscowości mających Józefa w nazwie jest kilkaset, choć z nie zawsze chodzi o świętego. Trudno ponadto zliczyć miasta, które przyjęły św. Józefa za patrona. Jednym z nich jest słynący z zakładów meblarskich Swarzędz. Decyzję o zawierzeniu miejscowości cieśli z Nazaretu podjęła rada miasta w 1996 r. Święty Józef patronuje też Florencji. Jej tradycyjnym opiekunem był od dawna św. Jan, ale w 1719 r. książę Kosma Medyceusz zadecydował, że drugim patronem stanie się Józef, którego sam bardzo czcił. Z kolei o powierzeniu opiece św. Józefa Belgii i misji w Chinach zadecydował papież Innocenty XI. 


Od pewnego czasu za patrona swoich poszukiwań przyjmują św. Józefa ludzie mający trudność ze znalezieniem męża lub żony. To rozwinięcie kultu świętego z Nazaretu jako patrona rodzin. W przeciwieństwie do takich starotestamentalnych postaci jak Izaak i Rebeka czy Tobiasz i Sara, w przypadku Józefa i Maryi nie znamy okoliczności, w jakich się poznali. Błogosławiona Katarzyna przedstawia św. Józefa jako mężczyznę nieśmiałego w relacjach z kobietami i niechętnego do żeniaczki. Według mistyczki, szukano dla Maryi męża pochodzącego z rodu Dawida, a Józef został wskazany w cudowny sposób. Ewangelie nie opowiadają tej historii, ale niewątpliwie pobrało się dwoje świętych, więc każde z małżonków miało ostatecznie powody do zadowolenia (nawet jeśli wiadomość o ciąży Maryi była dla Józefa bardzo trudna). Józef jest dobrym opiekunem osób szukających małżonka także dlatego, że jest patronem czystości. Może więc pomagać w tym, by relację od początku budowano na dobrych fundamentach. 


Single proszący męża Matki Bożej o pomoc odmawiają modlitwę, która zaczyna się od podziękowania za to, że jeszcze nikogo dla siebie nie znaleźli. Proszą też o błogosławieństwo dla osoby, z którą prawdopodobnie się poznają. Częścią modlitwy jest też obietnica nadania synowi na pierwsze lub drugie imię Józef.

Patron Kościoła


W 1870 roku papież Pius IX ogłosił św. Józefa patronem Kościoła powszechnego. Decyzję tę uzasadnił w specjalnym dekrecie pod nazwą „Quemadmodum Deus”. Cieśla z Nazaretu jest najlepszym opiekunem Kościoła Chrystusowego przede wszystkim dlatego, że sam Bóg obdarzył go ogromnym zaufaniem, powierzając jego opiece swego Syna i Jego Matkę Maryję. Papież przypomniał też, że od najdawniejszych czasów Kościół łączył kult św. Józefa z czcią oddawaną Matce Bożej, a w najtrudniejszych sytuacjach zawsze wzywał pomocy Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Zachęcał, aby w utrapieniach i bolesnych doświadczeniach, jakie dotykają Kościół, u św. Józefa szukać pomocy i wsparcia. Ta zachęta jest dziś bardzo aktualna.

Modlitwa do świętego Józefa, Patrona Kościoła 


(Do prywatnego odmawiania)


Święty Józefie, błogosławiony, który uwierzyłeś, że się spełnią słowa Pana i byłeś powiernikiem tajemnicy „od wieków ukrytej w Bogu”, otaczaj swoją opieką wspólnotę Kościoła. Błogosław naszemu papieżowi i jego posłudze, prowadź biskupów i kapłanów na drodze służby Ewangelii, wiernym świeckim uproś łaskę całkowitego zawierzenia Miłosierdziu Bożemu. Trwaj przy osobach życia konsekrowanego, opiekuńczym spojrzeniem miłości wspierając tych, którzy za Twoim przykładem czystość, ubóstwo i posłuszeństwo obrali za swoją drogę. 


Ty byłeś pierwszym powiernikiem wiary Bogurodzicy, w tych trudnych czasach strzeż naszej wspólnoty wiary, którą Jezus Chrystus zechciał uczynić wspólnotą swoich braci i sióstr. Nie pozwól nam ulec pokusie zniechęcenia i oddal ducha tego świata, abyśmy wciąż pozostawali czytelnym znakiem sprzeciwu. Pomóż, by nie gasnął w naszych sercach ten płomień, który z Ducha Świętego wziąwszy początek, w Duchu Świętym jednoczy nas ze wspólnotą wszystkich Świętych. Światło Patriarchów, oświecaj drogę Kościoła, aby w ciemne zaułki współczesnego świata mógł zanieść blask prawdy o łasce i grzechu, o życiu i śmierci, o miłosierdziu i sprawiedliwości. O Bogu, który w Trójcy Świętej Jedyny żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?