Choć nazwa brzmi, jakby odnosiła się do młodocianego gangu z turyńskich ulic sprzed 100 lat, w rzeczywistości to ruch, który jak żaden inny pokazuje, że życie wiarą to coś tak normalnego jak fakt, że oddychamy.
W sprawie Piera Giorgia Frassatiego nie jestem obiektywny. A to dlatego, że postać tego wspaniałego chłopaka towarzyszy mi od czasów studenckich. Jego niezwykłe podejście do wiary, pasji i przyjaźni inspiruje do dziś, bo ani trochę nie straciło na aktualności. A dzisiejsze Towarzystwo Ciemnych Typów ma początki 100 lat temu i było próbą nadania pewnych nieformalnych ram temu, jak Pier Giorgio Frassati i bliscy mu rówieśnicy przeżywali przyjaźń. W tym sensie Pier Giorgio jest bohaterem „z mojej bajki”. Bo niewielu jest świętych, którzy tak bardzo jak on mogą inspirować człowieka wychowanego w mentalności XXI wieku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.