Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
Wziąwszy pod uwagę to, jak wielkie (CHOĆ MNIEJSZOŚCIOWE) poparcie w społeczeństwie ma nadal pisowska grupa przestępcza, to dość ryzykownie jest zakładać, że mamy w Polsce do czynienia z normalnymi ludźmi, którzy będą wycinać racjonalnie i z uwzględnieniem interesu publicznego.
W jednym jednak redaktor ma rację: wycinanie drzew nie ma ostatecznie większego znaczenia. Czy wytniemy wszystkie drzewa, czy nie wytniemy żadnego więcej - i tak czeka nas globalny krach ekologiczny (i cywilizacyjny przy okazji).
Wygrali wybory - ale nie, nie mają prawa rządzić.
I potem gadaj z takim:)
A nie "Czyńcie sobie ziemię poddaną - o ile urzędnik da wam na to zgodę".
Vide: http://wiadomosci.wp.pl/kat,143474,title,Leba-wycinka-drzew-trafila-do-prokuratury,wid,18715920,wiadomosc.html?ticaid=118b95&_ticrsn=3
Po drugie - zabytki są nieodtwarzalne. Drzewa wręcz przeciwnie. Usunięcie zabytku w jednym miejscu nie zostanie odtworzone przez "posadzenie go" w innym miejscu. Niech więc rząd pozwoli nam wycinać drzewa, a sam zajmie się ich nasadzaniem na terenach państwowych - mają trochę więcej placu do wykorzystania.
Bo ja nie zauważyłem ANI JEDNEJ podwyżki - a to, że zaczęli wreszcie gospodarować tym, co i tak im muszę dać, to tylko dobrze...
Wiesz czemu? Bo w miastach praktycznie NIE MA DRZEW. Nikt ich nie sadził, bo zajmują miejsce, bo wieżowiec, bo droga, bo Biedronka, bo nie będzie wolno wyciąć jak urośnie za duże... Nawet gdybyśmy wszystko w pień wycięli, to by się nic nie zmieniło, bo do poprawy jakości powietrza potrzeba lasu, a nie samotnej topoli.
Mało tego. Gdybym miał pewność, że ustawa zostanie i będę mógł wyciąć swoje drzewo kiedy zechcę - zasadziłbym ich kilka na własnej działce. Wiesz czemu? Bo lubię drzewa. Uspokajają, dodają klimatu, odcinają od drogi. Ale nie lubię myśleć, że za trzydzieści lat moje dzieci będą musiały latać po urzędach, żeby zlikwidować coś, co drenuje im cały ogród, albo uniemożliwia budowę tak, jak sobie wymarzą na własnym terenie.
Po drugie - najgorsze powietrze na Śląsku, dużo gorsze niż w centrum aglomeracji, mieliśmy w tym roku w Rybniku - czyli w najbardziej zalesionym obszarze województwa. Wiesz czemu? Bo to nie od drzew zależy, tylko od ukształtowania terenu, niżów, wyżów, wiatru i deszczu. A na te czynniki drzewa mają zerowy wpływ.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.