Rewolucja czy efekt jo-jo?

Pułkownik Kaddafi był tyranem. Ale jaką alternatywę dla Libii stworzy jego dawny współpracownik? Czy ludzie imitujący przed kamerami podrzynanie gardła i biegające po ulicach Trypolisu nastolatki z karabinami w rękach są gwarancją pokoju dla tego kraju?

Jacek Dziedzina

|

01.09.2011 00:15 GN 35/2011

dodane 01.09.2011 00:15
0

Patrząc trzeźwo na sytuację w Libii, trudno o optymizm. Mam na myśli naiwny optymizm, który streszcza się w prostym schemacie: dyktator obalony – teraz może być już tylko lepiej. Otóż jak faktycznie może być w Libii bez Muammara Kaddafiego, trudno sobie wyobrazić nawet samym Libijczykom, bo starsi od 42 lat nie pamiętają innej rzeczywistości, a młodsi zwyczajnie jej nie znają. Analizując chłodno (a nie hurra-telewizyjnie) przebieg wydarzeń i specyfikę tamtego społeczeństwa, można jednak mieć powody do zmartwień o dalsze losy tego kraju.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina