Pasja życia

Porwanie się na „Pasję” wymaga ogromnej dojrzałości. To niezwykle trudna forma muzyczna. Na szczęście Stanisław Szczyciński nie jest muzycznym neofitą.

Poleca - Marcin Jakimowicz

|

20.03.2010 16:36 GN 11/2010

dodane 20.03.2010 16:36

Ogromne wrażenie robiła już jego niezwykła „Missa de Angelis A.D. 1995”. Tym razem artysta, znany nie tylko z repertuaru klasycznego, ale i buszującego po Krainie Łagodności „Mikroklimatu”, skomponował pieśni na śmierć i życie. Dzięki oszczędnemu, kameralnemu wykonaniu „Pasji” słowa nie gubią się, ale każde z nich przeszywa na wskroś. I nie chodzi jedynie o cytaty z Janowej Ewangelii. Prócz tradycyjnych biblijnych tekstów usłyszymy też dopisane do scenariusza nowe pieśni. Te odważne, napisane przez kompozytora hymny, zestawione ze słowami Biblii robią nieprawdopodobne wrażenie. Szczególnie dramatycznie brzmi skarga: „On nie spełnił naszych nadziei, On zawiódł nas/ On prowadzić miał ku zwycięstwu/On oszukał nas – krzyczał tłum”. Przejmujący muzyczny rachunek sumienia „Pasję według św. Jana” wykonują znakomite zespoły: Bornus Consort i Camerata Vistula. W roli solistów usłyszymy Roberta Pożarskiego, Mirosława Borczyńskiego, Barbarę Sobolewską, Marcina Bornusa-Szczycińskiego i Pawła Szczycińskiego.

Podobnie jak na Missa de Angelis sprzed 15 lat na „Pasji” tradycyjne harmonie przeplatają się z nowoczesnymi brzmieniami. – W lecie 2007 roku śpiewałem partię Jezusa w Pasji Gdańskiej wg św. Mateusza G. Ph. Telemanna na Festiwalu Muzyki Dawnej w Jarosławiu i na koncercie finałowym kursu muzyki dawnej w Valticach. Po tym doświadczeniu zapragnąłem napisać Pasję, która opowiadałaby o męce Jezusa Chrystusa, wykorzystując współczesne środki wyrazu – wyjaśnia kompozytor.

– Barokową formę Pasji z recitativami, ariosami, z udziałem kwintetu smyczkowego, zamyśliłem napełnić współczesną, dysonansową i ekspresyjną harmonią, czerpiącą również z korzeni jazzowych, realizowaną przez fortepian elektryczny Fendera w miejsce barokowego klawesynu. W partiach wokalnych zamierzałem wykorzystać dawne techniki, doświadczenia ze śpiewania chorału gregoriańskiego, wiedzę o skalach modalnych i melizmatycznym śpiewie rodem z miejsca rozegrania dramatu. Obok stonowanych, pełnych oddechu wersów usłyszymy niezwykle dynamiczne partie chóru i przejmujące bizantyjskie zaśpiewy. W czasie koncertu w sędziwym opactwie tynieckim ostatnią pieśń „Pasji” – przepiękny, momentalnie wpadający w ucho hymn „Jak wielka Twoja miłość” – śpiewała z muzykami cała publiczność

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Poleca - Marcin Jakimowicz